Zwycięski remis! ŁKS z awansem do PKO BP Ekstraklasy!
Arka Gdynia - ŁKS Łódź 1:1. Skrót meczu
Piłkarz Arki Gdynia zmarnował rzut karny w meczu z ŁKS Łódź
Trener ŁKS oblany szampanem podczas wywiadu pomeczowego
Przemysław Stolc: Szkoda, że ŁKS wywozi stąd punkt
Aleksander Bobek: Zapamiętam ten moment do końca życia
Łzy szczęścia Adama Marciniaka po awansie ŁKS Łódź do PKO BP Ekstraklasy
Kibice ŁKS-u czekali na ten dzień bardzo długo, ale wreszcie doczekali się! W piątkowy wieczór ekipa Łódzkiego Klubu Sportowego zremisowała bowiem na wyjeździe z Arką Gdynia 1:1 w ramach 33. kolejki Fortuna 1 Ligi. Taki wynik oznacza, że piłkarze z centralnej Polski zapewnili sobie awans do PKO BP Ekstraklasy.
Zawodnicy ŁKS-u mieli świadomość przed tym spotkaniem, że co najmniej remis pozwoli im cieszyć się z bezpośredniego awansu do elity. Łodzianie zajmowali bowiem pierwsze miejsce w tabeli z pięcioma punktami przewagi nad trzecią Wisłą Kraków, z którą posiadają lepszy bilans w dwumeczu.
Piątkowa konfrontacja była też niezwykle istotna dla Arki, która również walczy o awans do PKO BP Ekstraklasy, ale najpierw musi zapewnić sobie przepustkę do gry w barażach. Gdynianie plasowali się na siódmej lokacie z takim samym dorobkiem, co szósta Stal Rzeszów.
ZOBACZ TAKŻE: Skróty meczów 33. kolejki Fortuna 1 Ligi
Mecz kapitalnie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w 13. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Przemysława Stolca. Mogło być jeszcze lepiej, ponieważ w 21. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Hubert Adamczyk. Zawodnik Arki nie tylko fatalnie wykonał "jedenastkę" obronioną przez Alexandra Bobka, ale katastrofalnie zmarnował dobitkę, pudłując z kilku metrów w światło bramki.
W myśl powiedzenia, że nie wykorzystane okazje lubią się mścić, kibice z Gdyni mogli drżeć do samego końca o korzystny rezultat. I faktycznie. W 84. minucie eksplodowała ławka rezerwowych ŁKS-u za sprawą gola strzelonego przez Mateusza Kowalczyka.
Jako, że więcej goli już nie padło w tym spotkaniu, remis oznacza awans ŁKS-u do PKO BP Ekstraklasy po trzech latach przerwy! Łodzianie w ostatniej kolejce zagrają u siebie z Odrą Opole i powalczą już tylko o pierwsze miejsce na koniec sezonu.
Arka awansowała na szóstą pozycję z punktem przewagi nad Stalą Rzeszów, która w niedzielę zagra na wyjeździe z GKS-em Tychy.
Zespół z al. Unii ostatni raz w ekstraklasie występował w sezonie 2019/2020. Jako beniaminek spisywał się jednak bardzo słabo i po roku wrócił do Fortuna 1. ligi. Na tym szczeblu rozgrywkowym łodzianie spędzili trzy sezony. Architektem sukcesu - podobnie, jak cztery lata temu – znów okazał się jednak trener Kazimierz Moskal, który do klubu z Łodzi wrócił latem ubiegłego roku.
Arka Gdynia - ŁKS 1:1 (1:0)
Bramki: Stolc 13 - Kowalczyk 84
Arka Gdynia: Daniel Kajzer - Michał Marcjanik, Ołeksandr Azackyj, Przemysław Stolc - Mateusz Stępień, Sebastian Milewski (89. Wojciech Zieliński), Janusz Gol, Kacper Skóra (81. Mateusz Żebrowski), Hubert Adamczyk (23. Omran Haydary), Dawid Gojny - Karol Czubak
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Nacho Monsalve, Adam Marciniak, Artemijus Tutyskinas (79. Kelechukwu Ibe-Torti) - Pirulo (89. Maciej Dąbrowski), Michał Mokrzycki, Mateusz Kowalczyk (89. Władysław Ochronczuk), Michał Trąbka, Maciej Śliwa (61. Bartosz Szeliga) - Piotr Janczukowicz (79. Stipe Jurić)
Żółta kartka: Pirulo
Przejdź na Polsatsport.pl