Jak oni to zrobili? Klub z Ligue 1 zapomniał o swoim zawodniku!
W sobotę w ramach 37. kolejki rozgrywek Ligue 1 RC Lens pokonało na własnym stadionie AC Ajaccio 3:0. Po zakończeniu spotkania spore problemy z powrotem na Korsykę miał napastnik drużyny gości - Ben Hamed Toure.
Dla zespołu Ajaccio mecz przedostatniej serii gier z Lens był już tylko spotkaniem o przysłowiowy honor. Podopieczni Oliviera Pantaloniego już jakiś czas temu stracili bowiem szansę na utrzymanie w gronie najlepszych drużyn w kraju.
ZOBACZ TAKŻE: Już wiemy, kto został wybrany najlepszym piłkarzem sezonu Ligue 1
Starcie wicelidera ze spadkowiczem nie przyniosło większych emocji. Gospodarze, w których szeregach wystąpił Adam Buksa, pewnie wygrali 3:0. Łukasz Poręba nie podniósł się z ławki rezerwowych, a Przemysław Frankowski pauzował za nadmiar żółtych kartek. "Wyjątkowe" wspomnienie z tej rywalizacji będzie mieć natomiast snajper AC Ben Hamed Toure.
Jak się okazuje - przyjezdni zapomnieli w drodze powrotnej zabrać ze sobą 19-letniego zawodnika. Toure opuścił stadion i zorientował się, że klubowy autokar odjechał bez niego. "Zapomnieli o mnie" - miał powiedzieć napotkanym na parkingu miejscowym kibicom.
Ostatecznie po kilku wykonanych przez Iworyjczyka telefonach autokar wrócił pod Stade Félix-Bollaert, skąd odebrał młodego piłkarza. Można sobie jednak wyobrazić, że utalentowany napastnik musiał najeść się sporo strachu.
W ostatniej kolejce Ajaccio na pożegnanie z Ligue 1 zagra na własnym boisku z Olympique Marseille.
Przejdź na Polsatsport.pl