Trzęsienie ziemi w drużynie mistrza Polski! Jastrzębianie pożegnali sześciu zawodników!
Jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść, że w przyszłym sezonie w Jastrzębskim Węglu nie będziemy oglądać aż sześciu siatkarzy z obecnej kadry zespołu. W powyższym gronie znajdują się prawdziwe gwiazdy mistrzowskiego kolektywu!
W środowisku siatkarskim już od dłuższego czasu mówiło się o zmianach kadrowych, które mogą czekać zespół Jastrzębskiego Węgla. Mało kto chyba spodziewał się jednak, że klub z Górnego Śląska pożegna wszystkich odchodzących z zespołu zawodników w tym samym czasie.
ZOBACZ TAKŻE: Drużyna Vitala Heynena zwycięska na inaugurację!
Trevor Clevenot, Stephen Boyer, Łukasz Wiśniewski, Jakub Macyra, Dawid Dryja i Kamil Dębski- ci siatkarze w nadchodzących rozgrywkach reprezentować będą barwy innych zespołów.
Najtrudniej działaczom z Jastrzębia-Zdroju z pewnością będzie zastąpić dwóch pierwszych z wymienionych zawodników. Clevenot i Boyer w zdecydowanej większości spotkań wychodzili na parkiet w wyjściowej szóstce zespołu Marcelo Mendeza. Francuski duet, wspierany na rozegraniu przez Benjamina Toniuttiego, poprowadził jastrzębian do złota w PlusLidze i drugiego miejsca w siatkarskiej Lidze Mistrzów w kampanii 2022/2023. Rok temu na krajowym podwórku był to medal srebrny. Boyer okazał się również najlepiej serwującym zawodnikiem w zakończonym niedawno sezonie ligowym.
Najdłużej barwy Jastrzębskiego Węgla z owej grupy zawodników reprezentował Łukasz Wiśniewski. Dla doświadczonego środkowego ten sezon był kompletnie nieudany, bowiem w grudniu zerwał więzadła krzyżowe przednie. Do drużyny dołączył przed startem kampanii 2020/2021.
Macyra i Dryja to także środkowi bloku. Ich przygoda w Jastrzębiu-Zdroju trwała dwa lata. Mimo, że w kluczowych momentach tego sezonu obserwowali poczynania kolegów z kwadratu dla rezerwowych, to również mieli wkład w osiągnięte w tej kampanii sukcesy. Kiedy kontuzji doznał Wiśniewski, a niedostępny dla trenera był Jurij Gladyr, Dryja z Macyrą tworzyli podstawową parę środkowych JW.
Ostatni z pożegnanych zawodników, Kamil Dębski, na Górnym Śląsku występował tylko jeden rok. W hierarchii przyjmujących jastrzębskiego klubu znajdował się na czwartym miejscu, w związku z czym rzadko pojawiał się na parkiecie.
Przejdź na Polsatsport.pl