Sensacja w pierwszym meczu finałowym EBL! King Szczecin górą we Wrocławiu
Śląsk Wrocław - King Szczecin 78:89. Skrót meczu
Aleksander Dziewa: Gratuluję ekipie ze Szczecina. Pokazała się ze znakomitej strony
Andrzej Mazurczak: Jesteśmy drużyną i nikt nie patrzy z perspektywy własnego ego
Tony Meier: Pierwszy mecz jest bardzo ważny, cieszymy się z wygranej
Łukasz Kolenda: Dostaliśmy nauczkę i musimy wyciągnąć wnioski przed drugim meczem
To był pierwszy, historyczny mecz Kinga w finale Energa Basket Ligi i to od razu zakończony zwycięstwem! Szczecinianie pokonali WKS Śląsk Wrocław 89:78 i prowadzą 1-0 w serii do czterech wygranych. Mecz numer dwa w niedzielę.
Początek spotkania był trochę lepszy dla przyjezdnych, którzy mieli małą przewagę dzięki akcjom Phila Fayne’a i Tony’ego Meiera. Później jednak ważnym graczem był Artiom Parachowski - najpierw doprowadził do remisu, a później wyprowadzał swoją drużynę na prowadzenie. Sytuacja była niezwykle wyrównana, ale po trójce Łukasza Kolendy po 10 minutach było 19:16. W drugiej kwarcie King znowu miał przewagę, w czym pomagały rzuty z dystansu Kacpra Borowskiego. Po późniejszych akcjach wykończonych przez Bryce’a Browna różnica wzrosła do 10 punktów! To nie był koniec, bo swoja zagrania dodawali Fayne i Mazurczak. Teraz to szczecinianie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 34:45.
W trzeciej kwarcie rzuty z dystansu DJ Mitchella i Łukasza Kolendy pozwoliły zespołowi trenera Ertugrula Erdogana na nawiązanie rywalizacji. Po późniejszych rzutach wolnych Justina Bibbsa przegrywał tylko sześcioma punktami. Tony Meier błyskawicznie opanował jednak sytuację, a po trójce Kacpra Borowskiego różnica ponownie wynosiła aż 15 punktów. Wrocławianie odpowiedzieli świetną serią 9:0 i ciągle byli w grze! Kolejny rzut Meiera sprawił, że po 30 minutach było 62:73. Alex Hamilton w kolejnej części meczu dawał sporo spokoju przyjezdnym. Wrocławianie starali się walczyć o korzystny wynik, ale ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego miała wszystko pod kontrolą. Następny rzut z dystansu Meiera ustalił wynik spotkania na 78:89.
Śląsk Wrocław – King Szczecin 78:89 (19:16, 15:29, 28:28, 16:16)
Śląsk Wrocław: Justin Bibbs 19, Jeremiah Martin 16, Łukasz Kolenda 12, Jakub Nizoł 9, Ivan Ramljak 6, Artsiom Parachouski 6, Aleksander Dziewa 5, Donovan Mitchell 3, Daniel Gołębiowski 2, Vasa Pusica 0
King Szczecin: Tony Meier 24, George Hamilton 16, Bryce Brown 13, Kacper Borowski 10, Zac Cuthbertson 9, Andy Mazurczak 9, Phil Fayne 6, Mateusz Kostrzewski 2, Filip Matczak 0, Maciej Żmudzki 0
Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw): 1-0 dla Kinga. Drugi mecz zostanie rozegrany we Wrocławiu w niedzielę (godz. 20:00).
Przejdź na Polsatsport.pl