Tragedia w Ukrainie. Nie żyje 22-letni piłkarz polskiego klubu
Wojna w Ukrainie od blisko półtora roku zbiera tragiczne żniwo, również wśród sportowców. Lista tych, którzy zginęli na froncie, wciąż się wydłuża. Niestety - właśnie dołączył do niej kolejny młody człowiek. To 22-latek, który był piłkarzem jednego z polskich klubów.
Z Ukrainy napłynęły informacje o śmierci Mykoły Żydkowa. 22-latek bronił barw polskiego klubu LKS Węgrzcanka Węgrzyce Wielkie. Drużyna zamieściła w swoich mediach społecznościowych przejmujący komunikat.
Jak czytamy, Żydkow wyruszył do ojczyzny w listopadzie zeszłego roku. Przez ostatnie miesiące był członkiem Sił Zbrojnych Ukrainy, które bronią kraj przed rosyjską agresją.
2 czerwca 22-letni piłkarz zginął w trakcie walk. "Był bardzo miłym, grzecznym i pomocnym chłopakiem, nie było osoby która go znała i nie czułaby do Niego sympatii. Gdy wychodził na boisko, walczył do ostatnich sił, by dać, swojej drużynie zwycięstwo i gdy przyszło do walki o wolność swojego kraju poświęcił to co może mieć człowiek w tak młodym wieku - poświęcił własne życie" - napisano na stronie klubu.
Żydkow mieszkał w Polsce od 2018 roku. Do LKS Węgrzcanki Węgrzyce Wielkie dołączył dwa lata później.
Przejdź na Polsatsport.pl