Żużlowiec Fogo Unii Leszno bez złamań. Potrzebuje odpoczynku
Żużlowiec Fogo Unii Leszno Janusz Kołodziej, który w niedzielnym meczu ekstraligi ze Stalą Gorzów (41:49) wziął udział w groźnie wyglądającym wypadku, przeszedł szczegółowe badania w szpitalu, które nie wykazały żadnych złamań - poinformował klub z Wielkopolski.
W czwartym biegu junior gości Oskar Paluch z impetem uderzył w Kołodzieja. Na tor wyjechały karetki, a kapitan Fogo Unii nie był w stanie wystąpić w powtórce. Pojawił się później jeszcze w jednym wyścigu, w którym zajął trzecie miejsce, ale po nim, ze względu na złe samopoczucie, zrezygnował z dalszej jazdy. Unia przegrała 41:49, a sam zawodnik w poniedziałek rano udał się do szpitala na szczegółowe badania.
ZOBACZ TAKŻE: Sensacja w PGE Ekstralidze żużlowej! To wydawało się niemożliwe
"Nie wykazały one żadnych złamań, potrzebny jest jednak odpoczynek i regeneracja" - poinformował klub.
Nie wiadomo jednak, jak długo potrwa przerwa. W najbliższą niedzielę w spotkaniu dziewiątej kolejki ekstraligi Unia na wyjeździe zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa.
W tym sezonie na leszczyńskim klubem najwyraźniej wisi jakieś fatum, bowiem w pierwszej rundzie aż trzech zawodników doznało dość poważnych kontuzji: Chris Holder, Grzegorz Zengota oraz Nazar Parnicki. Cała trójka przechodzi obecnie rehabilitację, a termin ich powrotu na tor nie jest jeszcze znany.
Przejdź na Polsatsport.pl