Dziewiąte zwycięstwo Betard Sparty w PGE Ekstralidze żużlowej

Żużel
Dziewiąte zwycięstwo Betard Sparty w PGE Ekstralidze żużlowej
fot. PAP
Tai Woffinden (kask czerwony) i Artiom Łaguta (niebieski) z Betardu Sparty Wrocław oraz Nicki Pedersen (żółty) i Frederik Jakobsen (biały) z ZooLeszcz GKM Grudziądz.

BETARD SPARTA podejmowała na stadionie Olimpijskim ZOOLESZCZ GKM. Decyzją sędziego, spotkanie zostało zakończone, ze względu na intensywne opady deszczu. Podopieczni Dariusza Śledzia pokonali swoich rywali 31:23.

Kilka godzin przed meczem nad Stadionem Olimpijskim przeszła ulewa, co spowodowało, że spotkanie rozpoczęło się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Ponowne opady pojawiły się, gdy trwał szósty bieg, a podczas dziewiątego już mocno lało i arbiter wstrzymał zawody. Po kilkunastu minutach oczekiwania zapadła decyzja o zakończeniu meczu.

 

Do tego momentu gospodarze byli skuteczniejsi, ale nie było to jednostronne widowisko. Już w pierwszym biegu Duńczyk Nicki Pedersen najlepiej wyszedł spod taśmy i wygrał zdecydowanie przed Artiomem Łagutą i Taiem Woffindenem. Kilka chwil później najpierw Stadion Olimpijski zamarł, bo Maciej Janowski znalazł się na ostatnim miejscu, a następnie wrzawa zaczęła rosnąć, bo kapitan Sparty minął Gleba Czugonowa i zaatakował Maksa Fricka, ale Australijczyk odparł atak i obronił na ostatnich metrach drugie miejsce.

 

Tak się złożyło, że Pedersen i Janowski kolejny raz wyjechali razem. Było to w wyścigu szóstym, kiedy nad wrocławski stadion nadciągnęły ciemne chmury. Nieoczekiwanie to nie popularny "Magic" walczył z 46-letnim Duńczykiem o pierwsze miejsce, ale Bartłomiej Kowalski. Junior Sparty nie przestraszył się utytułowanego rywala, ścigał się jak równy z równym, a na koniec był nawet lepszy i uratował gospodarzom remis, bo nieoczekiwanie Janowski przyjechał ostatni. Sparta prowadziła 20:16.

 

Od tego momentu rozpoczął się wyścig z... chmurami i deszczem. Arbiter postanowił, że po szóstym biegu nie będzie równania toru i żużlowcy od razu wyjechali do siódmej gonitwy. W niej po raz pierwszy gospodarze odnieśli podwójne zwycięstwo, bo Fricke nie znalazł sposobu, aby rozdzielić brytyjskiej pary miejscowych Woffinden - Daniel Bewley.

 

Deszcz padał coraz mocniej i właściwie jasne było, że całego meczu nie uda się rozegrać. Udało się jeszcze rozegrać dwa biegi, w tym dziewiąty przy już bardzo mocnej ulewie i spotkanie zostało zakończone.

 

Betard Sparta Wrocław - ZOOleszcz GKM Grudziądz 31:23.

 

Pierwszy mecz Sparta wygrała 48:42. Punkt bonusowy zdobyła Sparta.

 

Betard Sparta Wrocław: Daniel Bewley 7 (2,2,3), Bartłomiej Kowalski 6 (3,3), Artiom Łaguta 5 (2,3), Maciej Janowski 4 (1,0,3), Tai Woffinden 4 (1,3,0), Piotr Pawlicki 4 (3,1), Mateusz Panicz 1 (1,0,0);

ZOOleszcz GKM Grudziądz: Nicki Pedersen 6 (3,2,1), Max Fricke 3 (2,1), Gleb Czugunow 3 (0,1,2), Wadim Tarasienko 5 (1,2,2), Kacper Pludra 5 (2,3), Fredrik Jakobsen 1 (0,0,1), Kacper Łobodziński 0 (0,0), Wiktor Rafalski.

 

Najlepszy czas dnia uzyskał Nicki Pedersen w wyścigu I – 62,14. Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński (Toruń). Widzów: ok. 12 000.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie