Komentator zaskoczył przed finałem LM
Bożydar Iwanow i Marcin Lepa porozmawiali o sobotnim finale Ligi Mistrzów, w którym Manchester City zmierzy się z Interem. Co ciekawe, ten pierwszy wraz z upływającym czasu widzi coraz większe szanse podopiecznych Simone Inzaghiego.
Oba zespoły rozegrały swoje ostatnie spotkanie 3 czerwca. Inter ma na koncie trzy zwycięstwa z rzędu, podczas gdy Manchester City pod koniec sezonu tracił punkty w Premier League, lecz już wcześniej zapewnił sobie mistrzowski tytuł.
Zobacz także: Wyjątkowa oprawa finału Ligi Mistrzów UEFA w Telewizji Polsat
- Zawsze zastanawiam się, jak ważny jest ostatni czas przed finałem. Zespół zawsze jest w jakiejś fazie - zwycięskiej lub też nie. Czasami zapewnia się tytuł lub awans do Ligi Mistrzów zapewnia się wcześniej. Mam wrażenie, że sportowo odrobinę lepsze wyniki, pomijając finał Pucharu Anglii, miał Inter. On miał o co grać, bo musiał grać o miejsce w czwórce - powiedział Iwanow, który skomentuje sobotni finał.
Komentator Polsatu Sport jest zdania, że Inter nie stoi na straconej pozycji.
- Im bliżej tego meczu, tym więcej procentów po stronie na Interu na sprawienie niespodzianki. Włosi grają na dwójkę napastników i nie ma znaczenia, czy w podstawowym składzie wyjdzie Edin Dzeko, czy Romelu Lukaku. Obaj są w stanie dać dużo jakości. A wiemy, że trójka obrońców Manchesteru City, mając do asekuracji Johna Stonesa, może mieć problemy z dwójką napastników - analizuje
I kontynuuje.
- Po drugie - dynamiczni wahadłowi. Boczne sektory być może będą zostawiane przed Manchester City. Ze środka pola Interu też ma kto wejść w drugie tempo. Wydaje mi się, że są argument przemawiające za Włochom, którzy mogą mieć nadzieję na sprawienie niespodzianki - zakończył.
Transmisja finału Ligi Mistrzów Manchester City - Inter Mediolan oraz przedmeczowe studio od 18:00 w Polsacie Sport Premium 1 i od 20:00 w Polsacie. Początek meczu o godzinie 21:00. Kanały sportowe Polsatu oglądać można także w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl