Eksperci wylecą z pracy? Seksistowskie żarty podczas Grand Prix F1
Włoscy kierowcy wyścigowi, pracujący w roli ekspertów jednej z włoskich stacji, mogą zostać wyrzuceni z telewizji. Powodem są seksistowskie żarty, wypowiedziane podczas Grand Prix Hiszpanii Formuły 1 na torze Circuit de Catalunya w Montmelo.
Matteo Bobbi, wicemistrz świata w Formule Nissan 2000 i mistrz FIA GT Championship oraz Davide Valsecchi, mistrz Serii GP2 z 2012 roku i były kierowca testowy Formuły 1 w Team Lotus, pracowali od pewnego czasu jako eksperci telewizyjni podczas wyścigów Formuły 1.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski z wizytą na padoku Formuły 1. Wywołał poruszenie (WIDEO)
W czasie Grand Prix Hiszpanii, kiedy reporterka Federica Masolin rozmawiała z Valsecchim, w tle dało się dostrzec dwie atrakcyjne blondynki, prawdopodobnie partnerki kierowców lub członków teamów. Kobiety natychmiast zwróciły uwagę siedzącego w studiu Bobbiego.
- Widzę, że masz tam za sobą niezły pakiet ulepszeń - powiedział Bobbi.
- Wiem, ale już mi powiedzieli, że nie mogę ich przetestować - odpowiedział Valsecchi.
Reporterka, która błyskawicznie zdała sobie sprawę z tego, jak niefortunny był to żart, próbowała ratować sytuację, prosząc realizatora o pokazanie wywiadu z jednym z kierowców F1.
- Czy zamiast tego możemy posłuchać, co miał do powiedzenia Carlos Sainz? Cenzuruję tych panów - powiedziała Masolin.
Seksistowskie komentarze Matteo Bobbiego i Davide Valsecchiego nie przeszły jednak bez echa. Po fali krytyki, jaka spadła na ekspertów, włoska telewizja zdecydowała się zawiesić ich do zakończenia Grand Prix Kanady, kolejnej odsłony tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1. O ich dalszym losie szefowie telewizji zadecydują po wyścigu w Montrealu.
Przejdź na Polsatsport.pl