Mistrz olimpijski ukąszony przez żmiję. "Mam nadzieję, że zyskam supermoce"
Johannes Thingnes Boe, pięciokrotny mistrz olimpijski w biathlonie, przeżył chwile grozy. Norweg został ukąszony przez żmiję.
Jak podaje NRK, Boe po treningu wybrał się na działkę nieopodal Kongsvinger, by popracować w ogrodzie. To właśnie tam doszło do ukąszenia.
ZOBACZ TAKŻE: Tragedia w Norwegii. Poszukiwany od trzech miesięcy sportowiec nie żyje
- Gdy wracałem z ogródka do domu, zobaczyłem na łydce krew i dwie rany kłute. Dodałem dwa do dwóch i natychmiast udałem się na pogotowie - wyjaśnił w rozmowie z norweską telewizją.
Po wizycie na izbie przyjęć biathlonista został wypisany do domu. Boe podkreślił, że podczas pobytu na pogotowiu czuł się bezpiecznie i cały czas był pod dobrą opieką. Żartował nawet, że po cichu liczy na... przemianę w superbohatera.
- Mam nadzieję, że zyskam jakieś supermoce, takie jak Peter Parker, komiksowy Spider-Man po ugryzieniu pająka - dodał Johannes Thingnes Boe.
Choć żmija jest jedynym jadowitym wężem w Norwegii, a jej ukąszenie może być śmiertelne, około 30 procent to tak zwane ukąszenia suche, podczas których wąż nie wstrzykuje jadu w ciało ofiary. Prawdopodobnie właśnie tak odbyło się to w przypadku znanego biathlonisty.
Przejdź na Polsatsport.pl