Tragiczne wieści. Nie żyje 24-letni skoczek narciarski
Coraz więcej źródeł potwierdza tragiczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. W wypadku motocyklowym zginął Patrick Gasienica. Amerykański skoczek polskiego pochodzenia brał udział w zeszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Miał 24 lata.
Informację za pośrednictwem Instagrama potwierdził Maxim Glyvka - kolega Gasienicy z reprezentacji USA. "Brakuje mi słów. Patrick, byłeś niesamowitym człowiekiem, kolegą z zespołu i wzorem dla nas wszystkich. Powiedziałeś mi, żeby iść przed siebie i się nie poddawać. Nie sądziłem, że to będą ostatnie słowa, jakie do mnie powiesz. Spoczywaj w pokoju" - napisał.
ZOBACZ TAKŻE: Ivan Zaytsev pożegnał zmarłego ojca. Poruszający wpis siatkarza
Na razie nie są znane dokładne okoliczności śmierci skoczka. Wiadomo tyle, że Gasienica zginął w wypadku motocyklowym. W listopadzie obchodziłby 25. urodziny.
Gasienica miał polskie korzenie. Urodził się w Stanach Zjednoczonych w rodzinie polskich emigrantów z Zakopanego. Skoczkami narciarskimi byli jego dziadek, wuj i ojciec. Jego ojcem był Wojciech Gąsienica-Mracielnik, który reprezentował USA jako Albert Gasienica.
Zmarły skoczek brał udział w mistrzostwach świata w Seefeld w 2019 roku, mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy w 2020 roku oraz igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2022 roku. Kilkukrotnie brał udział w zawodach Pucharu Świata, lecz ani razu nie udało mu się przebrnąć kwalifikacji. W sezonie 2020/2021 wystąpił w konkursie drużynowym w Lahti.
W czerwcu zeszłego roku Gasienica poinformował o zawieszeniu kariery. Na skocznię wrócił jednak niespełna rok później. Wystąpił w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Iron Moutain.
Przejdź na Polsatsport.pl