Mocne słowa Wilfredo Leona o byłym trenerze! Nie wyobrażał sobie dalszej współpracy
Wilfredo Leon zabrał głos ws. relacji z byłym trenerem Sir Safety Perugia Andreą Anastasim. Przyjmujący reprezentacji Polski wyznał, że nie wyobrażał sobie współpracy z nim w przyszłym sezonie.
Leon ma za sobą średni sezon klubowy. Choć udało mu się wygrać m.in. Klubowe Mistrzostwa Świata, to w najważniejszych momentach jego ekipa odpadała. Perugia nie wygrała ani mistrzostwa Włoch, ani Ligi Mistrzów. W związku z tym pracę stracił trener Andrea Anastasi. Taka decyzja nie była zaskoczeniem dla Leona.
Zobacz także: Nikola Grbić zdecydował! Oto kadra reprezentacji Polski na drugi turniej Ligi Narodów
- Jeszcze przed końcem rozgrywek poinformował nas, że odchodzi. Nie chcę niczego złego o nim mówić, po prostu mieliśmy różne sposoby patrzenia na pewne kwestie. A teraz ja będę robił swoje, a on swoje - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Przyjmujący reprezentacji Polski przyznał, że do pewnego momentu ich relacja układa się dobrze. Wszystko zmieniło się przed piątym spotkaniem ćwierćfinałowym z Allianz Milano. Wtedy miał się dowiedzieć w ostatniej chwili, że nie zagra. Ta decyzja miała wywołać spore zaskoczenie w całej drużynie.
- To nie było fair wobec mnie (...). Czy byłem chory? Nie trenowałem wcześniej? Nie, byłem w pełni gotów na ten mecz! Pojawiłem się na boisku w pewnym momencie, ale tylko na zagrywkę. Zaserwowałem dobrze, lecz opuściłem parkiet. Kiedy w czwartym secie przegrywaliśmy, trener znów mnie przywołał. Tak jakbym miał pojawić się na boisku i w pojedynkę odmienić losy spotkania - stwierdził, dodając od razu, że ma nic przeciwko roli rezerwowego.
Perugia przegrała tamto spotkanie 1:3 i tym samym odpadła z walki o mistrzostwo Włoch. Tym samym Anastasi pożegnał się z pracą, a przyszły sezon spędzi jako trener Gas Sales Piacenza. Z kolei szkoleniowcem ekipy Leona został Angelo Lorenzetti.
Leon dodał też, że nie myślał o odejściu z Perugii, gdyż ma ważny kontrakt i nie jest osobą, która ucieka, gdy nie wszystko idzie po jego myśli. Na razie skupia się na grze w reprezentacji Polski.
29-latek został powołany przez Nikolę Grbicia na drugi turniej Ligi Narodów, który odbędzie się w dniach 20-25 czerwca w Rotterdamie. Rywalem Polaków będą Niemcy, Holendrzy, Amerykanie oraz Włosi.
Przejdź na Polsatsport.pl