Liga Mistrzów: Barlinek Industria Kielce - PSG. Kiedy mecz? O której godzinie? — fot. PAP

Kiedy mecz Barlinek Industria Kielce - PSG?

Kontuzje czołowych zawodników, to największy problem piłkarzy ręcznych Barlinka Industrii przed rozpoczynającym się w sobotę w Kolonii Final Four Ligi Mistrzów. - Dopóki będę miał sześciu zawodników z pola i bramkarza będziemy walczyć o zwycięstwo – powiedział trener Tałant Dujszebajew. Kiedy mecz Barlinek Industria Kielce - PSG? O której godzinie mecz Barlinek Industria Kielce - PSG?

Swój szósty udział w Final Four LM kielecki zespół rozpocznie sobotnim meczem z Paris Saint-Germain. Kiedy w 2016 roku wygrywał Ligę Mistrzów, w półfinale na jego drodze stanęła właśnie ekipa z Paryża. Podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa pokonali wtedy 28:26 PSG, w którym grali Mikkel Hansen i Nikola Karabatic. Duńczyka nie ma już w zespole znad Sekwany, a francuski rozgrywający jest kontuzjowany.

ZOBACZ TAKŻE: Polak spełnia swe wielkie marzenie! "Rok temu w roli kibica, teraz jako zawodnik"

- Teraz to są dwie zupełnie inne drużyny. U nas z tamtego czasu pozostali tylko Paweł Paczkowski, który jest kontuzjowany i Krzysiek Lijewski, a w PSG bracia Karabatic. Ale zespół z Paryża zawsze walczy o najwyższe cele. Ich zwycięstwo w grupie, w której grały też m.in. Telekom Veszprem i Magdeburg, to był pokaz siły – powiedział Dujszebajew.

Mistrzowie Francji, którzy zawsze mieli w swoim składzie wielkie gwiazdy światowej piłki ręcznej, nigdy jeszcze nie wygrali Ligi Mistrzów.

- Jak to mówią - "umarł krół, niech żyje krół". Bez Hansena i Nikoli Karabatica to nadal bardzo dobry zespół. Mają świetnego trenera (Raul Gonzalez). Nie wolno nam też umniejszać umiejętności Deinisa Kristopansa, Kamila Syprzaka, Elohima Prandiego czy Luka Steinsa. Czeka nas bardzo trudny mecz – komplementował rywali kirgiski szkoleniowiec.

Problemy z urazami ma nie tylko PSG. W kieleckiej drużynie kontuzjowani są Michał Olejniczak, Igor Karacic i Arciom Karalek. Najgorzej wygląda sytuacja Białorusina, którego występ w Kolonii stoi pod dużym znakiem zapytania.

- Nie będę stał i płakał, że jakiś zawodnik jest kontuzjowany. Zawsze powtarzam, jesteśmy Barlinek Industria Kielce. Dopóki mamy sześciu zawodników w polu i bramkarza będziemy walczyć o zwycięstwo. Płacz i lament nam nie pomoże – podkreślił trener kielczan. Dodał, że kontuzje jednych zawodników są szansą dla innych.

- Mówiąc w kółko o kontuzjach, kto nie zagra, że zespół jest osłabiony, niszczymy zdrowych zawodników. Oni też są w stanie dać dużo drużynie. Każdy z moich zawodników jest wojownikiem – powiedział.

To będzie już szósty start kieleckiej drużyny w Final Four LM. Polski zespół w 2016 roku wygrał te rozgrywki, w ubiegłym roku przegrał w finale, a w 2013 i 2015 roku uplasował się na trzeciej pozycji.