Remco Evenepoel najlepszy na siódmym etapie wyścigu Dookoła Szwajcarii

Trzy ekipy wycofały się z wyścigu Dookoła Szwajcarii

Ostatnie etapy kończącej się w niedzielę imprezy przebiegają w trudnej atmosferze. W piątek zmarł bowiem jeden z uczestników wyścigu - reprezentant gospodarzy Gino Maeder, który dzień wcześniej miał poważny wypadek na stromym zjeździe.

Dlatego piątkowy etap został anulowany - peleton pokonał tylko jego końcowy fragment w ciszy i skupieniu. W sobotę wzięto z kolei pod uwagę do klasyfikacji generalnej wyniki na 25 km przed metą i do tego momentu nie było żadnych ucieczek. Dopiero w końcówce rozpoczęła się walka o zwycięstwo.

ZOBACZ TAKŻE: Oddali hołd tragicznie zmarłemu kolarzowi. "Jesteśmy zrozpaczeni"

Drugie miejsce zajął rodak mistrza świata Wout van Aert (Jumbo-Visma), a trzeci był Francuz Bryan Coquard (Cofidis).

- Było jasne dla wszystkich, że etap został jakby zneutralizowany, nie licząc ostatnich 25 kilometrów. Wtedy zaczęła się walka. Mieliśmy plan, żeby szybko wciągnąć Tima Merliera na wzniesienie i dać mu szansę na sprint. Ale podjazd był bardzo trudny, Wout i jego team wykonali świetną robotę - relacjonował Evenepoel, cytowany przez portal cyclingnews.com.

Mijając linię mety Belg wskazał palcem na niebo, dedykując wygraną Maederowi.

- Nie jestem typem człowieka, który odpuszcza wyścig, mimo że sytuacja jest dla wszystkich bardzo, bardzo trudna. Moim zdaniem to najlepszy sposób na oddanie hołdu Gino - skomentował.

Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) zajął 65. miejsce, a Maciej Bodnar (TotalEnergies) był 86. Z wyścigu po tragicznym wypadku kolegi wycofał się cały team Bahrain Victorious, w tym Filip Maciejuk.

W klasyfikacji generalnej Skjelmose nadal ma osiem sekund przewagi nad Austriakiem Felixem Gallem (AG2R-Citroen) i 18 nad Hiszpanem Juanem Ayuso (UAE Team Emirates). Evenepoel jest czwarty ze stratą 46 s.

Ośmioetapowy wyścig najwyższej kategorii World Tour zakończy się w niedzielę w Abtwil.