Fernando Santos: Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem
- W życiu czegoś takiego nie widziałem i nie mam dla tego wytłumaczenia. Do przerwy graliśmy bardzo dobrze, mieliśmy 4, 5, może 6 okazji na strzelenie gola. W przerwie rozmawialiśmy o tym, żeby to utrzymać, jednak później wydarzyło się coś, czego nie rozumiemy. Wystarczy tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos po blamażu "Biało-Czerwonych" w meczu z Mołdawią (2:3).
Na początku wywiadu dziennikarz Polsatu Sport Szymon Rojek zapytał selekcjonera o to, czy przeżył w trakcie swojej kariery coś podobnego.
- Nie, w życiu czegoś takiego nie widziałem i nie mam dla tego wytłumaczenia. Do przerwy graliśmy bardzo dobrze, mieliśmy 4, 5, może 6 okazji na strzelenie gola. W przerwie rozmawialiśmy o tym, żeby to utrzymać, jednak później wydarzyło się coś, czego nie rozumiemy. Wystarczy tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno - powiedział Santos.
ZOBACZ TAKŻE: Załamany Piotr Zieliński po meczu z Mołdawią. "Jestem zmiażdżony. Biorę to na siebie"
Następnie nasz redakcyjny kolega chciał zapytać, czy tak obfity kubeł zimnej wody może podziałać na drużynę stymulująco i zmotywować ją do większego wysiłku w kolejnych spotkaniach. Nie zdążył, ponieważ selekcjoner zaczął kontynuować swój wywód.
- Pozwoliliśmy przeciwnikom grać, a wystarczyło robić to, o czym mówiliśmy w przedmeczowych wywiadach, czyli szanować piłkarzy z Mołdawii, tak samo, jak szanowaliśmy kilka dni temu Niemców. Traktować ich na poważnie aż do samego końca - dodał.
Następnie Rojek powtórzył planowane wcześniej pytanie.
- Oczywiście, że musimy wyciągnąć z tego wnioski. To się nie ma prawa powtórzyć, bo to też nie było tak, że to Mołdawianie grali po przerwie rewelacyjnie, tylko to my podaliśmy im ten mecz - podsumował szkoleniowiec.
Przejdź na Polsatsport.pl