Nietypowe problemy sportsmenki. "Mam gigantyczne piersi. Wyglądam jak krowa"
Therese Johaug, czterokrotna mistrzyni olimpijska, opowiedziała w podcaście Johaug Redaksjonen o tym, jak spełnia się w roli matki. Norweżka zdradziła, że największym "problemem" są dla niej ogromne zmiany, związane z jej ciałem.
Biegaczka narciarska przyznała, że macierzyństwo wywołuje u niej tak wielkie wyrzuty hormonów, że... płacze częściej od swojej córeczki.
ZOBACZ TAKŻE: Pięciokrotny mistrz olimpijski rezygnuje z reprezentacji. "Dla kadry to dramat"
- Wydawało mi się, że jako profesjonalna sportsmenka, uprawiająca przez wiele lat bardzo wymagającą dyscyplinę, doskonale poznałam swoje ciało. Ciąża, poród i teraz opieka nad dzieckiem wywołują u mnie takie wyrzuty hormonów, że nie mam nad sobą za grosz kontroli. Zdarza się, że po prostu leżę i szlocham ze szczęścia. Płaczę tysiąc razy częściej niż moja córka - powiedziała Johaug.
Czternastokrotna mistrzyni świata dodała, że dużo większym "problemem" niż wahania nastroju są dla niej zmiany fizyczne.
- Nie jestem dziewczyną obdarzoną dużym biustem, ale po urodzeniu córki moje piersi były jak piłki do szczypiorniaka. Są gigantyczne! Wyglądam jak krowa, którą mieliśmy w oborze w Dalsbygdzie - wytłumaczyła obrazowo Norweżka.
Therese Johaug przyznała również, że choć od porodu minęło już kilka tygodni, ona nadal ma wilczy apetyt i potrafi wstać w środku nocy, by zjeść osiem kanapek.
Therese Johaug - jedna z najbardziej utytułowanych biegaczek narciarskich