Włodzimierz Lubański: Martwi mnie, że Santos nie wie, co się stało

Włodzimierz Lubański: Martwi mnie, że Santos nie wie, co się stało
fot. Cyfrasport
Fernando Santos, selekcjoner reprezentacji Polski.

- Zaniepokoiła mnie jego wypowiedź po meczu. Powiedział, że nie wie, co się dzieje. Oczekiwałbym jednak od takiego fachowca, że będzie znać przyczynę klęski - przyznał Włodzimierz Lubański, legendarny piłkarz reprezentacji Polski, odnosząc się do słów Fernando Santosa po sensacyjnej porażce z Mołdawią.

Cezary Kowalski: Czy nad blamażem w Kiszyniowie powinniśmy przejść do porządku dziennego, czy tutaj trzeba jakiejś rewolucji?

 

Włodzimierz Lubański (wybitny reprezentant Polski, złoty medalista olimpijski z Monachium): Przede wszystkim tak to bywa, jeśli przed meczem trwa dyskusja o tym, w jakich rozmiarach zwycięstwo będzie najbardziej akceptowalne. Moim zdaniem nasi zawodnicy słysząc, co dzieje się wokół, jakie jest podejście do tego rywala, jakie miejsce zajmuje w rankingu i jak słabo grał w ostatnim meczu, nie potraktowali tego meczu za bardzo poważnie. Wyglądali na kompletnie zaskoczonych, kiedy przeciwnik, któremu w pierwszej połowie strzelili dwa gole, nagle zaczął atakować. Rozłożyli ręce i poddali się.

 

Ci sami zawodnicy, którzy dobrze grają w dobrych zachodnich klubach, poddali się w starciu ze 171. zespołem w rankingu FIFA. Nigdy wcześniej Polska nie przegrała z kimś tak nisko notowanym. Czy to nie jest tak, że tę grupę stanowią gracze bez charakteru, którzy w klubach w dobrym towarzystwie ukrywają ten deficyt?

 

Na pewno w piłkę przyzwoicie grać potrafią. Nie jestem blisko tej drużyny i sam dawno grałem w piłkę, ale nawet biorąc pod uwagę upływający czas i zmieniającą się rzeczywistość, nie mieści mi się w głowie, że piłkarze grający dla Polski mogliby nie mieć ambicji wystąpić na mistrzostwach i coś w nich ugrać. Moim zdaniem nie ma takiej możliwości. Wydaje mi się, że oni chcą, tylko coś tam zgrzyta wewnątrz.

 

Co konkretnie?

 

Nie wiem, ale wydaje mi się, że jest jakaś rozbieżność pomiędzy drużyną a trenerem.

 

Fernando Santos coś zawalił?

 

Początek ma słaby, ale nie możemy jednoznacznie oceniać trenera po kilku meczach. Zaniepokoiła mnie jego wypowiedź po meczu. Powiedział, że nie wie, co się dzieje. Oczekiwałbym jednak od takiego fachowca, że będzie znać przyczynę klęski. Przecież on tych zawodników powołuje, on dobiera skład, rozmawia z nimi, jakieś treningi jednak prowadzi. Coś tam powinien wiedzieć.

 

Nie uważa pan, że nasz zespół cierpi na brak twardego przywództwa? Robert Lewandowski jest świetnym graczem, ale chyba nie liderem, który dźwiga kadrę w trudnych momentach…

 

Trudno powiedzieć, kto jest liderem i nie wiem, czy to jest największy problem, choć mnie też irytowało jak słyszałem, że piłkarze nie mieli odwagi, aby stanąć przed kamerami zaraz po meczu.

 

A co mieli powiedzieć po czymś takim?

 

Trzeba było po prostu przeprosić, przyznać, że spieprzyliśmy sprawę i teraz będziemy zapieprzać, aby odkupić winę. To nie jest wielki wyczyn dla dorosłych facetów.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie