Po zdobyciu złota marzyła tylko o jednym. "Zależy mi na jak najszybszym powrocie do rodziny"
- Chciałem sobie udowodnić, że po rocznej przerwie jestem w stanie wrócić na wysoki poziom – powiedziała Dorota Borowska, która zdobyła w Krakowie złoty medal III Igrzysk Europejskich w konkurencji C1 na 200 metrów.
Dla kanadyjkarki był to bardzo ważny sukces, gdyż wróciła do startów po rocznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Borowska przyznała, że była całkowicie skupiona na swoim starcie i zadaniu, które miała wykonać.
ZOBACZ TAKŻE: Borowska ze złotem Igrzysk Europejskich. Kapitalny występ polskiej kanadyjkarki
- Nie koncentrowałam się na żadnej z zawodniczek płynących obok. Do samej mety nie wiedziałam czy jestem pierwsza czy piąta. Po prostu zrobiłam to co mogłam zrobić. Popłynęłam bardzo dobrze przez całe 200 metrów. Na pewno ten wyścig oceni jeszcze mój trener, będziemy dokładnie go analizować i szukać rezerw, żebyśmy wiedzieli nad czym jeszcze popracować przed mistrzostwami świata Duisburgu, które są najważniejszą imprezą tego roku, bo tam będzie można wywalczyć kwalifikację olimpijską – podkreśliła.
Złoty medal wywalczony na torze w Kryspinowie był bardzo ważny dla Borowskiej, gdyż w poprzednim roku miała przerwę w startach z powodu operacji odcinka lędźwiowego kręgosłupa.
- Zabieg przeszłam 27 kwietnia ubiegłego roku. Potem przez dwa miesiące miałam całkowitą przerwę w treningach. Nie wsiadałam do łódki, nie ćwiczyłam na siłowni. Następnie powoli byłam wprowadzana w normalny trening. Miałam wspaniałą fizjoterapeutkę panią Danutę Kolońską, która bardzo pomogła mi dojść do siebie. Wcześniej udało mi się przetrwać dziesięć lat kariery bez kontuzji i to była pierwsza taka moja przerwa. Konieczność tego zabiegu nie wynikała jednak z powodów sportowych, ale genetycznych. Byłam w takim stanie, że albo operacja i odpoczynek od startów, albo nie będę mogła spełnić swojego największego marzenia, jakim jest zdobycie medalu olimpijskiego. Bez tego zabiegu nie dałabym rady. Początkowo brakowało mi startów. Ten czas pozwolił mi się jednak zresetować psychicznie. Gdy już zaczęłam normalnie trenować, to chciałem udowodnić sobie, że po rocznej przerwie jestem w stanie wrócić na wysoki poziom – wyznała Borowska, która na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Tokio zajęła czwarte miejsce.
Pochodząca z Nowego Dworu Mazowieckiego zawodniczka nie zamierza długo świętować sukcesu.
- Tak naprawdę zależy mi na jak najszybszym powrocie do rodziny, bo w tym roku – jak obliczyłam - spędziłam w domu tylko dziesięć dni. Teraz czeka mnie tydzień luźniejszego treningu i chcę ten czas spędzić w rodzinnym gronie – zakończyła.
Przejdź na Polsatsport.pl