Za grę w Rosji spotkała go olbrzymia krytyka. "Nie będę nikogo słuchać. Mam własną głowę"
Mimo wojny w Ukrainie i sankcji nakładanych na Rosję - również na niwie sportowej, Maciej Rybus postanowił nadal kontynuować swoją karierę w kraju o zbrodniczym reżimie. Były reprezentant Polski udzielił szczerego wywiadu tamtejszym mediom, w którym tłumaczy powody swojej decyzji.
Gdy 24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie dokonały totalnej inwazji na tereny Ukrainy, było jasne, że lada moment zdecydowana większość sportowców występujących w Rosji będzie szukać nowego kierunku. A to dlatego, że na kraj rządzący przez putinowską dyktaturę nałożono wiele sankcji, które dotknęły także tamtejszy sport.
W przypadku futbolu rosyjskie kluby oraz reprezentacje mają całkowity zakaz uczestnictwa w europejskich pucharach. Drużynom pozostaje jedynie wewnętrzna rywalizacja. Taki scenariusz nie zniechęcił jednak Rybusa, który przy swoim dużym doświadczeniu i umiejętnościach, mógłby bez problemu trafić do solidnego klubu w Europie. Ten jednak postanowił zostać w Rosji, co spotkało się z gigantyczną krytyką pod jego adresem.
- Mogłem pojechać do innego kraju, miałem oferty. Ale mam własną głowę. Nikomu niczego nie będę udowadniać, nikogo nie będę słuchać. Sam podjąłem decyzję i jestem za nią odpowiedzialny - powiedział w rozmowie dla rosyjskich mediów.
ZOBACZ TAKŻE: Fernando Santos na dywaniku. Jacek Gmoch uderza w PZPN! "To zakłóca współpracę"
Decyzja o pozostaniu w Rosji sprawiła, że Rybus przestał być powoływany do reprezentacji Polski. Z tego powodu nie poleciał z kadrą na mundial do Kataru. 33-letni boczny obrońca, który miniony sezon spędził w Spartaku Moskwa, ma tego pełni świadomość, ale zaznaczył, że brak miejsca w kadrze bierze się również z powodów sportowych.
- Grałem w reprezentacji na mistrzostwach świata i Europy. Może gdybym był młodszy, podjąłbym inną decyzję. Ale w tym momencie nie byłem już zawodnikiem w wyjściowym składzie. Więc zdecydowałem sam. Cieszę się, że przydałem się drużynie narodowej. W tym momencie zrozumiałem jednak, że jestem już rezerwowym zawodnikiem w klubie. To nawet nie jest temat polityczny. Nie sądzę, żebym z takim czasem gry mógł grać w reprezentacji. Jednak, aby otrzymać powołanie, musisz stale grać w klubie - skwitował.
Rybus to 66-krotny reprezentant Polski. W Rosji cieszy się niesamowicie uznaną marką. Trafił tam w 2012 roku po pięciu latach gry w Legii Warszawa. W latach 2012-2016 występował w Tereku Groźnym, aby na jeden sezon przenieść się do Olympique Lyon. Następnie wrócił do Rosji w 2017 roku do Lokomotiwu Moskwa, w którym spędził pięć lat. Poprzedni sezon kontynuował w stolicy, ale już w barwach Spartaka. Na koncie posiada mistrzostwo, dwa puchary i superpuchar Rosji wywalczony z Lokomotiwem. Jego kontrakt ze Spartakiem jest ważny do końca czerwca 2024 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl