Dużo wiary w kadrze polskich panczenistów. "Poprawa wyników jest realna"
Polscy panczeniści w pełnym składzie przygotowują się do startów w nadchodzącym sezonie. – Jest optymizm, bo startujemy z zupełnie innego pułapu niż na początku współpracy – mówi Paweł Abratkiewicz, trener główny reprezentacji biało-czerwonych. – Spodziewam się poprawy wyników. I niech tak zostanie do igrzysk w Mediolanie – wierzy Piotr Michalski, lider naszych sprinterów.
Pod koniec kwietnia łyżwiarze szybcy z grup sprinterów i wieloboistów spotkali się w Instytucie Sportu w Warszawie na corocznych, przedsezonowych badaniach. – Wyniki pokazały dużo lepsze parametry, niż te wykonane przed rokiem. Większość zawodników już na początku sezonu przygotowawczego była na poziomie września ubiegłego roku. Jest to optymistyczne, że startujemy z trochę innego pułapu – wskazuje Paweł Abratkiewicz, szkoleniowiec główny reprezentacji Polski w łyżwiarstwie szybkim, którą wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazda łyżwiarstwa i znany celebryta są parą. Zdjęcia mówią wszystko
Zawodnicy mają już za sobą wspólny obóz treningowy na Majorce. Ponadto, sprinterzy w zeszły weekend zakończyli zgrupowanie w Gdańsku. Do piątku w Zieleńcu w ramach kadry narodowej trenują natomiast wieloboiści. – Wszyscy muszą pracować nad swoimi błędami, które popełniali w zeszłym sezonie. Główny nacisk kładziemy na elementy techniczne, głównie ćwiczenia imitacyjne i jazdę na rolkach, aby było to jak najbardziej zbliżone do jazdy na łyżwach. Musi być nacisk na jakość treningu – zaznacza Abratkiewicz.
Zarówno wśród sprinterów, jak i wieloboistów nie doszło do wielu zmian kadrowych. Do zajęć z pozostałymi reprezentantami wrócili Andżelika Wójcik i Gaweł Oficjalski. W tym sezonie nie zobaczymy jeszcze Kai Ziomek, która kilka tygodni temu została mamą. Stałe treningi ze specjalistami od najkrótszych dystansów podjął natomiast Jakub Piotrowski, który ma zamiar przygotować się do startów na 1000 i 1500 metrów. W kadrze wieloboju zabraknie także Piotra Nałęckiego i Mai Płończyk. Z kolei nowe twarze z grup juniorskich – Magdalena Smędzik i Wiktoria Dąbrowska – pojawiły się w grupie sprinterów, którymi opiekuje się Artur Waś. Przygotowania wzbogacone startami we wrotkarskiej reprezentacji Polski po raz kolejny podjął natomiast Marek Kania.
– Łączę te dwie dyscypliny za zgodą obu związków sportowych. Póki mi się to udaje, do igrzysk olimpijskich w Mediolanie będę zwiększał liczbę startów na lodzie tak, aby pokazać się jak najlepiej na imprezie, na którą najbardziej czekam – wyjaśnia Kania, aktualny mistrz kraju w łyżwiarskim wieloboju sprinterskim.
Spore nadzieje z nowym sezonem wiąże Piotr Michalski. Lider naszej reprezentacji sprinterów, który na igrzyskach w Pekinie dwukrotnie był blisko medalu na dystansach 500 i 1000 metrów, niedawno wstąpił w szeregi Wojska Polskiego, a konkretnie do 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego.
ZOBACZ TAKŻE: Utytułowany łyżwiarz ogłosił zakończenie sportowej kariery
– Wiadomo, że trochę czasu zajęło nam szkolenie wojskowe, ale po nim przygotowania idą normalnym tokiem – opisuje Michalski. – Poprzedni sezon odbywał się na pewnym wstrzymaniu, z odpoczynkiem od niektórych rzeczy. Obecne przygotowania zacząłem wcześniej niż zeszłoroczne, dlatego spodziewam się poprawy wyników. Wierzę, że będziemy się piąć w górę aż do igrzysk. Na pewno MŚ i ME to punkty, na których będziemy się mocno skupiać w nowym sezonie. Tradycyjnie będziemy chcieli się pokazać jak najlepiej przed polską publicznością. W lutym w PŚ w Tomaszowie Mazowieckim Damian Żurek stanął na podium i kto wie, może któryś z nas powtórzy lub poprawi jego wynik – prognozuje 28-latek, który niedawno wszedł w skład nowej komisji zawodniczej PZŁS.
Starty w tym sezonie PŚ rozpoczną się od azjatyckiego tournée. Panczeniści najpierw spotkają się w japońskim Obihiro (10-12 listopada), a tydzień później wystartują w Pekinie (17-19 listopada). W grudniu rywalizacja przeniesie do Europy – do Stavanger (1-3 grudnia) i Tomaszowa Mazowieckiego (8-10 grudnia). Na początku przyszłego roku zawodnicy ze Starego Kontynentu powalczą w ramach ME w Heerenveen (5-7 stycznia). Cykl PŚ zwieńczą dwa weekendy za Atlantykiem – w Salt Lake City (26-28 stycznia) i kanadyjskim Quebec (2-4 lutego). Panczeniści pozostaną w Kanadzie, gdzie w Calgary zostaną rozegrane MŚ na dystansach (15-18 lutego). Finałem sezonu dla polskich zawodników będą MŚ w wieloboju w Inzell (7-10 marca).
Przejdź na Polsatsport.pl