Bożena Karkut: Zagramy bez kompleksów

Piłka ręczna
Bożena Karkut: Zagramy bez kompleksów
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Trenerka Zagłębia Lubin Bożena Karkut.

Po losowaniu grup Ligi Mistrzyń trenerka Zagłębia Lubin przyznała, że nie czuje ani strachu, ani też zadowolenia. – Podchodzę do tego spokojnie. Co będzie, pokaże boisko. Jestem jednego pewna - zagramy bez kompleksów – dodała.

Polska Agencja Prasowa: Wiadomo było przed losowaniem, że będzie silna grupa, ale jest chyba bardzo trudna. Pani Zagłębie zagra z: Team Esbjerg (Dania), Metz Handball (Francja), Rapid Bukareszt (Rumunia), Krim Mercator Lublana (Słowenia), Ikast Handbold (Dania) oraz Vipers Kristiansand (Norwegia) i FTC Rail-Cargo Hungaria (Węgry).

 

Bożena Karkut (trenerka Zagłębia Lubin): Nie miałam pragnień ani marzeń, z kim chciałabym zagrać, a kogo uniknąć. Wchodzimy do elity a tam każdy jest mocny. Był taki moment, że było trzecie miejsce w grupie A do wylosowania i pomyślałem, że fajnie by było, gdyby na nas padło. Ale tak mieszali tymi kulkami, tak mieszali, że padło na Szwecję. Patrzę na to w ten sposób, że skoro gramy w Lidze Mistrzyń, to jest super okazja dla wszystkich fanów piłki ręcznej na Dolnym Śląsku, a nawet w Polsce, zobaczyć najlepsze zawodniczki na świecie w akcji, na żywo. Przyjadą do nas zawodniczki, które zdobyły już wszystko w piłce ręcznej. To coś pięknego.

 

W tym Vipers Kristiansand i FTC Rail-Cargo Hungaria, czyli zespoły, które w zeszłym sezonie grały ze sobą w ścisłym finale Ligi Mistrzyń.

 

Powiem tak: Metz to nasze stare znajome, do tego mamy trochę Skandynawii, mamy Słowenki, Węgierki i Rumunki, czyli całą różnorodność piłki ręcznej. Było jasne, że rywalki będą mocne i są. Ale jak to się ułoży, pokaże dopiero boisko. Na pewno nie zagramy, aby sobie pograć. To nie w naszym stylu. Nie wiem, jaki osiągniemy wynik, ale na pewno nie zabraknie walki z naszej strony.

 

A nie ma strachu, że będzie to zderzenie ze ścianą?

 

Oczywiście, że nie ma strachu. Tak samo jak nie ma zadowolenia, że trafiliśmy na ten, czy tamten zespół. Podchodzę całkiem spokojnie do losowania i do naszej gry w Lidze Mistrzyń. Zawsze podchodziłam do tego w ten sposób, że z drugiej strony też są ludzie, że nie zawsze są najlepsi i nie zawsze wygrywają. Gdyby ktoś miał patent na wygrywanie, to by wszystko wygrywał, a nie ma takich zespołów. Każdy sezon jest inny, każda historia klubu jest inna. My za kilka tygodni będziemy pisali swoją w Lidze Mistrzyń.

 

Dla Zagłębia będzie to historyczny pierwszy start w Lidze Mistrzów. Jak zespół zareagował na przyznanie miejsca w tych elitarnych rozgrywkach?

 

Gra w każdym z europejskich pucharów to dodatkowe wyzwanie, ale też szansa na rozwój. Niektóre nasze zawodniczki znają rywalki, z którymi im się przyjdzie zmierzyć z meczów reprezentacji, ale większość nie. To będzie dla nie wielka przygoda i wyzwanie. Czeka je przynajmniej 14 dodatkowych meczów, czyli to tak jakby grały dodatkową rundę w lidze krajowej. Ale chciałabym też powiedzieć, że to będzie wielkie wyzwanie dla klubu i każdemu, kto nam pomoże, będę bardzo wdzięczna. Organizacja meczów, wyjazdy, to ogromne wyzwanie finansowe. O tym też trzeba pamiętać.

 

Nie obawia się Pani, że dla zespołu to może być za duży wysiłek?

 

Jeżeli chce się podnosić swoje umiejętności, nie ma innej drogi. Zdaję sobie sprawę, że to może być duże wyzwanie dla dziewczyn. Czeka je nie miesiąc, ale dwa, gdzie są praktycznie tylko mecze i podróże. To będzie ogromne wyzwanie. Zdaję też sobie sprawę, że grając dobre mecze, będę podchody pod nasze dziewczyny zagranicznych drużyn, aby je ściągnąć do siebie. To jest zupełnie naturalne i musimy to mieć gdzieś z tyłu głowy.

 

A ulegnie sposób przygotowania się do sezonu w związku z większą liczbą meczów?

 

Absolutnie nie. Nie mogą w lipcu szykować formy na grudzień. Przygotowania będą takie same, ale później będzie inaczej, bo będziemy grali co trzy dni. W Lidze Mistrzów będziemy grać w weekendy, a to oznacza mecze w lidze krajowej w środku tygodnia. Ja to wiem, jak wygląda, ale jak to wytrzymają dziewczyny, pokaże życie. Ale widzę po zespole, że one chcą się zmierzyć, a to dobra oznaka. Nie będę ich musiała do niczego przekonywać. Na pewno zagramy bez kompleksów i tego jestem pewna.

 

Po losowaniu grup zakłada sobie jakiś konkretny wynik, liczbę wygranych meczów?

 

Nie, bo w każdym meczu będziemy chciały wygrać. Obiecuję, że walki nie zabraknie w żadnym meczu. Marzymy i chcemy te marzenia spełniać. Nie gramy w Lidze Mistrzyń, aby sobie pograć. Gramy, aby wygrywać, bo wygrywanie jest piękne.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie