Dawid Kubacki będzie walczył o medale IE! "Z żoną wszystko jest na dobrej drodze”

Michał BiałońskiZimowe
Dawid Kubacki będzie walczył o medale IE! "Z żoną wszystko jest na dobrej drodze”
fot. Polsat Sport

Powrót Dawida Kubackiego do rywalizacji po dramacie rodzinnym będzie największym wydarzeniem czwartkowego i sobotniego konkursów skoczków, w ramach Igrzysk Europejskich. - Z Martą wszystko jest na dobrej drodze. To, że wróciłem do treningów jest najlepszym tego wyznacznikiem – powiedział Polsatowi Sport Kubacki.

19 marca życie Marty Kubackiej zawisło na włosku. Żona naszego najlepszego w ostatnim sezonie skoczka trafiła do szpitala z poważnymi problemami kardiologicznymi. Kariera sportowa Dawida Kubackiego zeszła na plan dalszy, przerwał skakanie podczas Raw Air i nie wrócił już do zawodów. Choć państwo Kubaccy otrzymywali olbrzymie wsparcie nie tylko od środowiska skoków, ale też od wszystkich kibiców, istniało ryzyko, że Dawid będzie musiał przedwcześnie zakończyć karierę. Stan żony unormował się na tyle, że wrócił.

 

ZOBACZ TAKŻE: Konkurs skoków na Igrzyskach Europejskich przerwany. Znamy nowy termin zawodów

 

- Przygotowania rozpocząłem wtedy, co koledzy z grupy, bez opóźnienia. Cieszę się, że mogę tu być i radować się tym sportem – powiedział nam nowotarżanin.

Adam Małysz: Powrót Dawida Kubackiego to miód na serce

Powrót Dawida nie mógł nie uradować także legendy i prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Adama Małysza.

 

- Zawsze powrót zawodnika po tak trudnych sytuacjach, to jest niczym miód na serce. Cieszymy się bardzo i mamy nadzieję, że Dawid będzie się w stu procentach przygotowywał do kolejnego sezonu – powiedział nam Adam Małysz.

 

Dawid Kubacki trenował w pocie czoła nawet wtedy, gdy przed igrzyskami w Pekinie chorował na koronawirusa. Gdy żona walczyła o życie w szpitalu, miał na głowie ważniejsze sprawy niż treningi. Przede wszystkim opiekę nad córkami.

 

- W przerwie wiosennej nic nie trenowałem, Miałem inne rzeczy na głowie, w związku z sytuacją rodzinną. Odpocząć się na pewno nie udało, ale wróciłem do treningów wtedy, co pozostali zawodnicy – podkreśla.

 

Dawid Kubacki, podobnie jak 53 pozostałych skoczków, był gotowy do walki o medale Igrzysk Europejskich już w środę, ale rywalizację uniemożliwił wiatr. Zawody na obiekcie normalnym przełożono na czwartek, na godz. 9:30. Na godz. 17:30 zaplanowano konkurs drużyn mieszanych. 

- Od rana było widać, że konkurs stoi pod znakiem zapytania. Pogoda mocno mieszała. Dodatkowo Średnia Krokiew jest o tyle specyficzna, że ma dość odsłoniętą bulę. Jak się coś dzieje, to jest problem. Finalnie przeniesienie zawodów na czwartek to słuszna decyzja. Skoro taką jury podjęło, to musi być słuszna (śmiech). Generalnie jest ona naprawdę ok. Wskaźniki siły wiatru 3-4 m/s to faktycznie za dużo - tłumaczył.

 

Czy przygotowanie do sezonu zimowego można pogodzić z walką o medale na przełomie czerwca i lipca? A może bardziej zasadne jest takie pytanie – komu może się to udać, jeśli nie skoczkowi nazywanemu królem lata?

 

- Tym razem sytuacja jest o tyle inna, że będziemy bardziej zmęczeni, niż wtedy, gdybyśmy startowali w późniejszym okresie, letniego Grand Prix. Wówczas wchodzi się w etap treningów technicznych niż siłowych, podczas gdy ostatnio pracowaliśmy nad bazą przed kolejnym sezonem. Ale każda ekipa ma taką sytuację. Każdy przyjeżdża trochę bardziej zmęczony niż przed normalnymi startami – zaznaczył Dawid.

 

- Igrzyska Europejskie to impreza dość fajna i wypromowana, chociaż kibiców mogłoby być więcej. Na pewno to fajna opcja dla wszystkich ekip, żeby się sprawdzić, na jakim etapie jesteśmy, pomimo zmęczenia – zakończył.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie