Mają gorzej od lesbijek? "Nie możemy liczyć na podobne traktowanie"
Ola Hoftun Lillelien, norweski szczypiornista, otwarcie przyznający się do homoseksualizmu, podkreślił w rozmowie z NRK, że geje są w sporcie traktowani znacznie gorzej od lesbijek.
Lillelien, grający w ekstraklasowym Drammen HK, dokonał coming outu w 2022 roku. Kilka miesięcy po ogłoszeniu, że jest osobą homoseksualną, przyznał, że w męskim sporcie odmienna orientacja wciąż jest tematem tabu.
ZOBACZ TAKŻE: Słynna siatkarka obiektem homofobicznych ataków! Opublikowała zdjęcie ze swoją partnerką
- Nie możemy liczyć na podobne traktowanie. Bycie sportowcem-gejem jest czymś zupełnie innym niż bycie sportsmenką-lesbijką. Jest mnóstwo piłkarek i szczypiornistek, które od dawna przyznają się do homoseksualizmu. W żeńskim sporcie takie sytuacje nie są nowością, a wiele z tych zawodniczek może być wzorem dla innych. Wśród mężczyzn jest zupełnie inaczej. W Eliteserien nadal jestem jedynym zawodnikiem, który otwarcie powiedział o swojej orientacji - przyznał Norweg.
Szczypiornista dodał, że mogą być tylko dwa powody takiego stanu rzeczy: albo w męskim sporcie jest mniej osób homoseksualnych, albo... geje ukrywają się, ponieważ wciąż boją się ujawniać. On sam zaznaczył, że od momentu "wyjścia z szafy" ani razu nie otrzymał od krajowej federacji wsparcia, na jakie mogły liczyć lesbijki.
- Czuję się, jakbym stał sam pośród burzy. Czasami się zastanawiam, gdzie są inni, skoro osoby homoseksualne stanowią około siedem procent społeczeństwa. Odkąd ujawniłem się jako gej, nie otrzymałem ani jednej wiadomości od Norweskiej Federacji Piłki Ręcznej czy Norweskiej Konfederacji Sportu. Byłem tym strasznie rozczarowany - zaznaczył Lillelien.
Lillelien dodał, że po ujawnieniu swojej orientacji otrzymał sporo głosów wsparcia od kibiców i... jeszcze więcej komentarzy, w których aż kipiało od nienawiści. Niektóre media musiały nawet blokować możliwość komentowania wpisów poświęconych szczypiorniście, ponieważ wylewała się w nich lawina hejtu.
Przejdź na Polsatsport.pl