One mogą zagrozić Idze Świątek podczas Wimbledonu 2023 (ZDJĘCIA)

Tenis

Już za kilka dni Iga Świątek rozpocznie zmagania w Wimbledonie. Rok temu na kortach w Londynie Polka dotarła do trzeciej rundy turnieju, w której pokonała ją Alize Cornet. Teraz liderka rankingu spróbuje poprawić ubiegłoroczny wynik. O to nie będzie łatwo. Na jej drodze czekają rywalki, które potrafią wykorzystać specyfikę kortów trawiastych.

Przed startem ubiegłorocznego Wimbledonu Świątek nie tylko była wymieniana w gronie faworytek, ale większość ekspertów wprost mówiła o tym, że liderka rankingu w Londynie będzie bezkonkurencyjna. Skończyło się jednak zupełnie inaczej. Polka odpuściła przygotowania do "trawiastego" szlema i po zakończeniu zmagań na mączce udała się bezpośrednio do Londynu. Z perspektywy czasu ten ruch można uznać za błąd. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Fibak o Idze Świątek: Ma olbrzymią szansę

 

Od pierwszych meczów w Londynie Polka wyglądała na zagubioną. Do startu w Wimbledonie na kortach wychodziło jej dosłownie wszystko. Kolejne turnieje Świątek wygrywała z taką przewagą, że próżno było szukać zawodniczki, która może jej zagrozić. Okazała się nią Alize Cornet. Zawodniczka z Francji w spotkaniu III rundy nie dała naszej tenisistce dojść do głosu. Wygrała z nią na każdej tenisowej płaszczyźnie. Po ostatniej piłce Ci którzy przed startem turnieju typowali Polkę do wygranej, nagle stwierdzili, że nie potrafi ona grać na trawie. To teza krzywdząca i niemająca za wiele wspólnego z prawdą. 

 

Z taką opinią musiał przez lata mierzyć się Rafael Nadal. Dwa przegrane finały Wimbledonu i nieudane starty w turniejach trawiastych sprawiły, że do Hiszpana na stałe przylgnęła łatka zawodnika, który na trawie nigdy nie osiągnie spektakularnego sukcesu. Skończyło się na dwóch wygranych w Wimbledonie. Podobny los może czekać Świątek. Tym bardziej, że Polka ma za sobą ogromny sukces w juniorskiej wersji londyńskiego szlema. W 2018 roku wygrała cały turniej. 

 

W aktualnie trwającym sezonie Polka nie popełniła błędu sprzed roku i przed startem w Wimbledonie postanowiła "oswoić się z trawą". Wybór padł na turniej w Bad Homburg, gdzie już po pierwszych meczach widać ewidentną poprawę. Świątek nie stara się za wszelką cenę szukać kończących uderzeń. Więcej opanowania i precyzji widać też w polu serwisowym. Świątek lepiej radzi sobie również w grze przy siatce, co w drugiej połowie ubiegłego sezonu stanowiło problem. To dobry prognostyk przed startem londyńskiego szlema. Pytanie, w jakiej formie do stolicy Anglii przylecą jej najgroźniejsze rywalki. 


Wbrew pozorom najtrudniejszą rywalką Polki niekoniecznie będzie Aryna Sabalenka. Wiceliderka rankingu najgroźniejsza jest na kortach twardych i na mączce. Specyfika nawierzchni trawiastych jest zupełnie inna. Po zderzeniu z trawą piłka tenisowa nabiera rotacji i przyspiesza. Biorąc pod uwagę, że Sabalenka swoją grę opiera na siłowych rozwiązaniach, Białorusinka zmuszona jest ryzykować. Im więcej ryzyka, tym więcej błędów. Wystarczy kilka nieudanych zagrań czy błędów, aby Sabalenka straciła koncentrację i wpadła w kłopoty. Tak było choćby podczas jej przygotowań do Wimbledonu. Z turniejem w Berlinie, druga tenisistka rankingu pożegnała się już po drugim meczu. 

 

Zupełnie inaczej prezentuje się Jelena Rybakina. Kazaszka w Londynie broni tytułu wywalczonego przed rokiem. Przez moment jej występ w tegorocznej edycji turnieju stał pod znakiem zapytania. Wszystko przez jej decyzję o wycofaniu się z turnieju w Eastbourne. Zawodniczka sama przyznała, że w dalszym ciągu odczuwa skutki choroby, która zmusiła ją do wycofania się z Rolanda Garrosa. 

 

- Nadal uważam, że fizycznie nie jestem gotowa w stu procentach - stwierdziła w wywiadzie. Część kibiców zaczęła się zastanawiać, czy Rybakina będzie więc w stanie realnie powalczyć o obronę tytułu w Londynie. Wątpliwości postanowili rozwiać organizatorzy turnieju, którzy na Twitterze opublikowali post z trenującą zawodniczką. 

 

 

Kolejną trudną przeszkodą na drodze do tytułu Polki może być Petra Kvitova. Czeszka w ostatnich tygodniach przeżywa renesans formy. 33-latka wygrała turniej w Berlinie, a na przełomie marca i kwietnia triumfowała również w Miami. Znakomitą formę doświadczona zawodniczka miała udowodnić również w Eastbourne, gdzie odniosła zwycięstwo w ubiegłym roku. Czeszka z nieznanego powodu wycofała się jednak z zawodów.

 

- Jest mi przykro, ale muszę zrezygnować z udziału w turnieju. Nie będę miała szansy, aby obronić tytuł z 2022 roku. To jedna z moich ulubionych imprez, dlatego życzę wszystkim uczestniczkom powodzenia - powiedziała Kvitova w rozmowie z Brytyjską Federacją Tenisową. 

 

 

Zdaniem ekspertów, powodem rezygnacji nie była kontuzja a chęć odpoczynku przed startem w Wimbledonie. Jeśli to prawda, Czeszka będzie jedną z głównych kandydatek do triumfu w Londynie. 

 

Podobnie jak Jelena Ostapenko. Łotyszka przygotowania do londyńskiego szlema rozpoczęła z przytupem. Turniej w Birmingham był potwierdzeniem tego, że w drugiej połowie sezonu 17. tenisistka rankingu będzie w stanie zagrozić światowej czołówce. W finale angielskiego turnieju Ostapenko nie dała żadnych szans Barborze Krejcikovej. Jeśli równie dobrze poradzi sobie na kortach w Eastbourne, zaznaczy swoją obecność w walce o wielkoszlemowy tytuł. 

 

Równie mocne w Londynie mogą być zawodniczki z czołowej dziesiątki rankingu. Z drugiej strony żadna z nich nie prezentuje obecnie najwyższej formy. Ons Jabeur dwa starty na trawie zakończyła z bilansem 1-2. Jessica Pegula, która przed sezonem typowana była w gronie zawodniczek mogących zdetronizować Igę Świątek, sezon na trawie rozpoczęła od porażki w I rundzie turnieju w Eastbourne. Nieco lepiej radzi sobie Caroline Garcia. Francuzka, to zawodniczka która potrafi mobilizować się na "duże turnieje". W Londynie rywalki będą musiały się z nią liczyć. 

 

Tak jak z nieobliczalną Coco Gauff. Amerykanka najlepiej prezentuje się na nawierzchniach twardych, ale to wciąż nieobliczalna tenisistka o ogromnych możliwościach i jeszcze większym talencie. Lekceważenie 19-latki może okazać się zgubne stąd jej obecność wśród najgroźniejszych rywalek Igi Świątek również podczas Wimbledonu. 

 

Awans do półfinału mocno obsadzonego turnieju w Berlinie sprawił, że w zestawieniu znalazła się również Maria Sakkari. Greczynka wciąż próbuje nawiązać do formy z poprzednich dwóch sezonów. W ostatnich tygodniach jej forma zaczyna być coraz bardziej stabilna. Dodatkowo 8. zawodniczka rankingu WTA potrafi grać tenis bardzo skuteczny na trawie. Mocny forhend, stabilny i precyzyjny bekhend oraz siła serwisu stawiają ją w jednym szeregu z Sabalenką. Podobnie jak w przypadku Białorusinki, dużo zależy od tego, czy Sakkari swoimi uderzeniami będzie trafiała w kort. Jeśli wyrzuci kilka piłek na aut, jej gra może ulec załamaniu. 

 

Zestawienie zamyka Krejcikova. Czeszka kilka dni temu dotarła do finału turnieju w Birmingham. Ostatecznie przegrała w nim z Ostapenko, ale biorąc pod uwagę jej formę i bilans ostatnich meczów z Igą Świątek, Czeszki w zestawieniu najgroźniejszych rywalek Polki zabraknąć po prostu nie mogło.

 

 

Wimbledon, najważniejszy turniej tenisowy świata, tylko w kanałach sportowych Polsatu. Setki godzin transmisji z meczów Igi Świątek, Huberta Hurkacza, Magdy Linette i innych gwiazd światowego tenisa. A codziennie od 13:00 w Polsat Sport program studyjny z udziałem najlepszych komentatorów, dziennikarzy i ekspertów.

Karol Płatek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie