Szermierze zachwyceni Igrzyskami Europejskimi! "Obiekt na miarę mistrzostw świata"
Adam Konopka: Floret rządził na Igrzyskach Europejskich w Krakowie
Jacek Słupski: Polacy byli dobrze przygotowani do Igrzysk Europejskich
Michał Siess: Oczekiwaliśmy od siebie trochę więcej
Z czterema medalami, w tym dwoma złotymi i wielkimi nadziejami na odbudowę mocnej pozycji na świecie – tak polscy szermierze zaprezentowali się podczas Igrzysk Europejskich w Krakowie. Złote medale florecistów Julii Walczykiewicz-Klimaszyk i Michała Siessa oraz srebrne Martyny Swatowskiej-Wenglarczyk i Krzysztofa Kaczkowskiego. Liczyliśmy na więcej w rywalizacji drużyn, ale tu nie straciliśmy ostatniej szansy. Najlepsi szermierze Europy zachwyceni byli organizacją turnieju w Tauron Arenie.
Adam Konopka: Entuzjazm pierwszych dni i stracone szanse w drużynie
- Dwa pierwsze dni wzbudzały nasz entuzjazm. Podczas każdego z nich zdobywaliśmy złoto i srebro, a rządził floret. Znakomicie w szabli wystąpił Krzysiu Kaczkowski, co się nam tak często nie zdarza, aczkolwiek Krzysztof wygrał bardzo trudny Puchar Świata – Szablę Wołodyjowskiego, co się żadnemu naszemu zawodnikowi nie zdarzyło od dawna – uważa Adam Konopka prezes honorowy Polskiego Związku Szermierczego i wiceprezes PKOl.
ZOBACZ TAKŻE: Marian Kmita: I po co nam te Igrzyska Europejskie?
Uczucie niedosytu powoduje utracona szansa na medal drużynowy, szczególnie florecistów. Liczyliśmy na dwa medale drużynowe – w męskim florecie i w szpadzie kobiet.
- Nie udało się, ale nie zakłóci nam to przygotowań do mistrzostw świata. Jesteśmy w trudnym procesie kwalifikacji do IO, który się skończy w kwietniu przyszłego roku – przypomina Konopko.
Najbliżej medalu byli floreciści, którzy przegrali z Niemcami 44:45 walkę o awans do półfinału i została im – na szczęście skuteczna – walka o piąte miejsce.
- De facto ten mecz z Niemcami w ostatniej walce, niestety zawaliłem ja. Wychodziłem z dosyć pewnym prowadzeniem. Wszedłem do walki z nastawieniem zbyt pasywnym. Dałem się przeciwnikowi rozkręcić, wyjść na wysokie obroty. Nie byłem w stanie go odepchnąć, skontrować, później pojawiły się nerwy – żałował Michał Siess.
Syn brązowego medalisty IO w Barcelonie, w drużynowym turnieju florecistów Cezarego, nie zawiódł indywidualnie.
- Cztery medale indywidualne, zwłaszcza, że to dwa złote i dwa srebrne, to świetny wynik, ale drużynowo mamy sobie dużo do zarzucenia jako grupa. Drużynowo, zwłaszcza od florecistów, florecistek, szpadzistek wszyscy oczekiwaliśmy więcej od siebie, wejścia do strefy medalowej i walki o medale – przypomina Michał.
Drużyna szpadzistów, po emocjonującej końcówce, pokonała Izrael, ale w meczu o półfinał uległa Szwajcarii.
- Szwajcarzy mają to do siebie, że gdy już odskakują, to utrzymują prowadzenie i trudno ich dogonić. Żałujemy też przegranej walki o siódme miejsce z Hiszpanami, których zdarzało nam się pokonywać – powiedział nam Wojciech Lubieniecki – szpadzista Cracovii, który ukończył także trudne studia Automatyka i Robotyka na krakowskiej AGH.
Faktycznie, walkę z Hiszpanią Polacy przegrali w samej końcówce. Tym lepiej się stało, że Polski Związek Szermierczy postanowił ostatnio zadbać o stronę mentalną przygotowań zawodników, zatrudniając doświadczoną psycholog. Na efekty jej pracy będzie trzeba poczekać, gdyż na razie jest na etapie poznawania zawodników.
Organizacja w Tauron Arenie na medal, za wyjątkiem pustek na trybunach
Szef światowej szermierki Emmanuel Katsiadakis, prezes Włoskiego Związku Szermierczego Paolo Azzi cmokali z zachwytu nad organizacją rywalizacji szermierzy podczas IE w Tauron Arenie Kraków.
- W tak dużej i pięknej hali z powodzeniem można by przeprowadzić nawet mistrzostwa świata – stwierdził Azzi.
- Wszyscy działacze, trenerzy i zawodnicy są zachwyceni obiektem, atmosferą i poziomem przygotowań zawodów. Jeżeli chodzi o szermierkę na Igrzyskach Europejskich, jeżeli ktoś powie złe słowo, to minie się z prawdą – dodaje Adam Konopka.
- Od strony organizacyjnej IE były przeprowadzone jak IO. Nabraliśmy cennych doświadczeń, więc nie pozostaje nam nic innego, jak zakwalifikować się do Paryża – dodał Michał Siess.
- To były najlepiej zorganizowane zawody, w jakich kiedykolwiek brałem udział. Tauron Arena robi ogromne wrażenie, podobnie jak dekoracje i aranżacja planszy. Miałem nieprzyjemność uczestniczenia w zawodach wysokiej rangi, które były dużo gorzej zorganizowane – porównywał Lubieniecki.
Od strony organizacyjnej do poprawy pozostaje dystrybucja biletów. Na potrzeby rywalizacji szermierzy podczas IE przygotowano niespełna dwa tysiące miejsc, ale trybuny raziły pustkami.
Prezydent Katsiadakis, w rozmowie z nami, podziękował Polskiemu Związkowi Szermierczemu, a także komitetowi organizacyjnemu IE, za wzorowe przeprowadzenie zawodów.
- Tradycje polskiej szermierki są bogate, w przeszłości mieliście wielu mistrzów, legend naszego sportu. Nie jest łatwo odbudować tę pozycję, bo wszystkie kraje się wzmacniają i rozwijają szermierkę, ale widać, że zmierzacie w dobrym kierunku – podkreślał Katsiadakis.
Dyplomacja nie zawiodła. Rosjanie zawieszeni
Przy okazji IE w Krakowie odbył się także kongres Europejskiej Konfederacji Szermierczej. Podczas niego, na wniosek Ukrainy, podjęto decyzję o zawieszeniu Rosji i Białorusi, w związku z ich napaścią na ten kraj.
- W ten sposób Rosjanie i Białorusini nie mogą partycypować w żadnych turniejach pod flagą EFC, do odwołania przez kongres. Kongres podjął tę decyzję stosunkiem głosów 23 do 11, a więc z dość zdecydowaną przewagą. Kraje, który były w mniejszości, jak Bułgaria, uważały, że nie należy zawieszać obu nacji, gdyż jesteśmy organizacją sportową, a nie polityczną, do której nie powinniśmy się mieszać – opowiadał nam Jacek Słupski, sekretarz generalny EFC i dyrektor generalny PZS.
Sport jest nie tylko ważną gałęzią rosyjskiej propagandy, ale sportowcy są także twarzą, a zarazem żołnierzami armii rosyjskiej.
- Kalkulowaliśmy, że 90 procent sportowców z Rosji i Białorusi to aktywni żołnierze, bądź służą w organach bezpieczeństwa. Dlatego bardzo ciężko byłoby znaleźć most porozumienia dla występów tych sportowców. Nie tylko Ukraina, ale też cała Europa nie wyobraża sobie starć z tymi zawodnikami – dodaje Słupski.
Przejdź na Polsatsport.pl