Francuz zwycięzcą drugiego etapu Tour de France. Adam Yates liderem

Inne
Francuz zwycięzcą drugiego etapu Tour de France. Adam Yates liderem
fot. PAP
Victor Lafay po samotnym ataku na ostatnim kilometrze wygrał w niedzielę w hiszpańskim San Sebastian drugi etap Tour de France.

Francuz Victor Lafay (Cofidis) po samotnym ataku na ostatnim kilometrze wygrał w niedzielę w hiszpańskim San Sebastian drugi etap 110. edycji kolarskiego wyścigu Tour de France. Liderem pozostał Brytyjczyk Adam Yates z ekipy UAE Team Emirates.

Lafay wykorzystał moment zaskoczenia i ruszył do ataku z końcowych pozycji prowadzącej grupki. Błyskawicznie zyskał kilkadziesiąt metrów przewagi i samotnie wpadł na metę. Ze ścigającej go czołówki najszybszy był wielki faworyt etapu Belg Wout van Aert (Jumbo-Visma), a na trzecim miejscu finiszował Słoweniec Tadej Pogacar (UAE Team Emirates).

 

ZOBACZ TAKŻE: Słynny kolarz wycofał się z Tour de France! Złamanie po wypadku na pierwszym etapie

 

W ponad 20-osobowej grupie czołowej był lider wyścigu - Adam Yates, który obronił koszulkę przodownika. Rafał Majka, który wspomagał Pogacara na ostatnim podjeździe dnia - przełęczy Jaizkibel, dotarł do mety w drugiej grupie, ze stratą niespełna minuty, plasując się na 31. pozycji. Dalsze miejsce zajął w niedzielę drugi z Polaków Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers).

 

Po niedzielnym etapie na drugie miejsce w klasyfikacji awansował Pogacar, który dzięki bonifikacie na mecie (4 s) i za zwycięstwo na ostatniej górskiej premii (8 s) traci do Yatesa już tylko 6 sekund. Trzeci, w takim samym czasie, jest drugi z braci Yates - Simon (Jayco AlUla).

 

Etap z Vitorii-Gasteiz do San Sebastian w hiszpańskim Kraju Basków miał ponad 208 km i obfitował w podjazdy oraz liczne próby ataków. Najdłużej na czele utrzymywał się Amerykanin Neilson Powless (EF Education-EasyPost), który wygrywał kolejne wspinaczki i zapewnił sobie koszulkę najlepszego górala. Decydująca dla losów etapu była jednak ostatnia premia górska, słynny Jaizkibel zlokalizowana kilkanaście kilometrów przed metą. Na niej czekały na zawodników nie tylko punkty, ale i dodatkowe bonifikaty czasowe. Na podjeździe uformowała się czołowa grupa, w której byli niemal wszyscy faworyci, a osiem sekund premii czasowej zgarnął Tadej Pogacar, wspomagany bardzo mocno przez Rafała Majkę.

 

Na dojeździe do mety tempo czołówki dyktowali koledzy Wouta van Aerta z ekipy Jumbo-Visma, ale bezustannie musieli "kasować" ataki pojedynczych zawodników. Jak ostatni ruszył da akcji Lafay i van Aert nie był już w stanie zareagować. Francuz, który był szósty na pierwszym etapie, potwierdził znakomitą dyspozycję, sięgając po życiowy sukces i awansując na czwarte miejsce w klasyfikacji. Kolarz Cofidisu został także liderem klasyfikacji punktowej (zielona koszulka).

 

Trzeci etap prowadzi z Amorebiety do Bayonne we francuskiem Kraju Basków i ma 193,5 km długości. Na trasie znalazły się cztery górskie premie niższej kategorii, a niemal płaska końcówka powinna sprzyjać sprinterom.

 

Największy wyścig kolarski rozpoczął się dokładnie w 120. rocznicę startu pierwszej "Wielkiej Pętli". Cała trasa liczy 3404 km i prowadzi m.in. przez pięć pasm górskich we Francji. Zaplanowano siedem górskich etapów i tylko jedną czasówkę.

 

Rywalizacja zakończy się 23 lipca tradycyjnie na Polach Elizejskich w Paryżu.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie