Brad Pitt na torze Formuły 1. "Możemy dużo zyskać na udziale w tym projekcie"
Tor Silverstone w weekend będzie nie tylko areną zmagań kierowców Formuły 1 w kolejnej rundzie mistrzostw świata, ale też zostanie wykorzystany przez ekipę z Hollywood do nakręcenia scen do filmu o królewskiej klasie wyścigowej, w którym główną rolę zagra Brad Pitt.
Spektakl stworzony przez kierowców będzie się przeplatał z hollywoodzką produkcją. Na torze położonym nieco ponad 100 km od Londynu wybudowany zostanie np. dodatkowy, 11. garaż, który zajmować będzie fikcyjna ekipa F1 o nazwie Apex.
Zobacz także: Rewolucja w Formule 1 w 2024 roku. Wyścigi także w sobotę
Z kolei Pitt zasiądzie za kierownicą zmodyfikowanego bolidu Formuły 2, nad którego przeróbką czuwali inżynierowie z teamu Mercedes GP. Nad wszystkim czuwać będą mający polskie korzenie reżyser Joseph Kosinski oraz producent Jerry Bruckheimer, który stworzyli kasowy hit "Top Gun: Maverick" z Tomem Cruise'em.
– Mamy najlepszego producenta w Hollywood, jednego z najlepszych reżyserów i jedną z największych gwiazd, a ich plany są olbrzymie – powiedział dyrektor zarządzający Formuły 1 Stefano Domenicali w wywiadzie dla brytyjskiej bulwarówki "The Sun".
Właściciele Formuły 1 mają nadzieję, że amerykańska produkcja przybliży F1 ludziom, którzy dotychczas niewiele o niej wiedzieli.
– Możemy dużo zyskać na udziale w tym projekcie – dodał Domenicali, który przekazał, że w filmie nie zostaną pokazane ujęcia z wyścigu i treningów, a sceny będą kręcone raczej na "zapleczu" toru.
Dzięki filmowi Formuła 1 chce kontynuować ekspansję na szerszą oraz młodszą widownię i kontynuować wzrost popularności zapoczątkowany serią dokumentalną Netflixa "Drive to Survive" ("Jazda o życie"), której powstało już pięć sezonów.
Przejdź na Polsatsport.pl