Mocne słowa Leo Messiego. "Gra w reprezentacji wiązała się z cierpieniem"
Jeden z najlepszych piłkarzy w historii Lionel Messi przyznał, że zanim zdobył z Argentyną mistrzostwo świata na ubiegłorocznym mundialu w Katarze, gra w drużynie narodowej wiązała się z dużym cierpieniem. "Były okresy, które były dla mnie bardzo trudne" - przyznał.
36-letni Messi zadebiutował w kadrze w 2005 roku i rozegrał w niej 175 spotkań, w których zdobył 103 bramki. Długo nie potrafił wraz z kolegami wywalczyć żadnego trofeum, choć kilka razy był tego bliski: w 2014 roku "Albicelestes" z nim w składzie przegrali finał MŚ z Niemcami, a w latach 2007, 2015 i 2016 ponosili porażki z finałach Copa America. Dopiero niedawno wywalczyli oba tytuły (odpowiednio, w 2022 i 2021 roku).
Messi podkreślił, że nie wróciłby już do gry w drużynie narodowej, gdyby Argentyna nie triumfowała w Katarze.
"Gdybym nie był mistrzem świata, to już by mnie w tym zespole nie było. Reprezentacja jest dla mnie najważniejsza i były okresy, które były dla mnie bardzo trudne. Gdy byłem w najlepszym momencie w Barcelonie, z którą wygrywałem Ligę Mistrzów, ekstraklasę, zdobywałem nagrody indywidualne, przerwa na mecze kadry za każdym razem sprawiała mi ból. Cierpiałem i ja, i cała moja rodzina" - przyznał na antenie argentyńskiej TV Publica.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki kryzys reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek: To jest najgorsza rzecz!
Jak dodał, na razie nie planuje, kiedy zakończy występy w reprezentacji.
"To logiczne, że z racji wieku to będzie niedługo. Ale nie wiem, kiedy dokładnie nadejdzie ten moment. Na razie skupiam się na codzienności i radości z tego, co przeżywamy. Stanie się to wtedy, kiedy będzie musiało się stać. Po tym co osiągnęliśmy w ostatnim czasie pozostaje jedynie się tym cieszyć. Jak mówiłem zawsze - Bóg zdecyduje, kiedy nadejdzie ten moment" - powiedział Messi.
W programie "Klucz do wieczności" Messi odpowiadał również na pytania dotyczące ostatniego mundialu, m.in. pierwszego meczu Argentyny w Katarze - sensacyjnej porażki z Arabią Saudyjską 0:2.
"Mieliśmy wtedy serię 35 czy 36 meczów bez porażki i zupełnie nie wiedzieliśmy, jak mamy zareagować na trudny moment. Długo takich momentów po prostu nie było. Mieliśmy w składzie wielu chłopaków, którzy debiutowali w mistrzostwach świata i mecz z Arabią Saudyjską był przez to szczególnie trudny. Czy się tego chce czy nie, pojawia się niepokój, nerwowość z powodu wagi turnieju. Ostatecznie ta grupa pokazała, że nic nie wytrąci jej z równowagi" - relacjonował.
Później Argentyna pokonała w grupie Meksyk i Polskę po 2:0, a w fazie pucharowej - Australię, Holandię, Chorwację i Francję.
Messi przygotowuje się do niedzielnej prezentacji w nowym klubie - Interze Miami.
"Jesteśmy zadowoleni z decyzji, jaką podjęliśmy i z nowego wyzwania. Moja mentalność i moja głowa się nie zmieniają i w dalszym ciągu zamierzam dawać z siebie maksimum, grać na najwyższym możliwym poziomie, gdziekolwiek bym nie był" - zapewnił.
W drużynie, której jednym z właścicieli jest były angielski piłkarz David Beckham, Messi zadebiutuje najpewniej 21 lipca w spotkaniu z meksykańskim Cruz Azul w rozgrywkach Leagues Cup
Przejdź na Polsatsport.pl