Jan Błachowicz ocenił przygotowania z nowym trenerem. "Trochę dołożyliśmy, coś odjęliśmy"
Podczas gali UFC 291 Jan Błachowicz (29-9-1, 9 KO, 9 SUB) zmierzy się z Alexem Pereirą (7-2, 6 KO). Polak na ponad dwa tygodnie przed walką wyleciał już do Salt Lake City, gdzie przyjdzie mu zawalczyć z Brazylijczykiem.
Błachowicz w co-main evencie gali UFC 291 stanie naprzeciwko byłego mistrza kategorii średniej. Pereira po dwóch walkach z rzędu z Israelem Adesanyą postanowił przejść do wagi półciężkiej.
- Przygotowania oceniam bardzo dobrze. Zrobione, co miało być zrobione. Sparingpartnerzy dopisali, obóz udał się bez kontuzji. Przed nami kilka dni w Salt Lake City. Wszystko w punkcik - powiedział Błachowicz.
ZOBACZ TAKŻE: UFC na razie nie dla mistrza FEN! "Ubolewam nad tym"
Polak był w przeszłości mistrzem kategorii półciężkiej. Walka z Brazylijczykiem może go bardzo przybliżyć do kolejnego pojedynku mistrzowskiego.
- Każda walka jest bardzo ważna. Do każdej podchodzę tak samo. Staram się przygotować najlepiej jak potrafię i wygrać. Nie myślę, co stoi za tą walką. Znam siebie na tyle, że wiem jak podejść mentalnie do każdego wyzwania - dodał.
W tych przygotowaniach głównym trenerem Błachowicza był Michał Mankiewicz, a po drodze kontuzji nabawił się trener od stójki Robert Złotkowski.
- Przygotowania troszeczkę się różniły, bo trener Mankiewicz miał inne spojrzenie. Mi to odpowiadało. To nie była zmiana o 180 stopni, tylko małe detale. Trochę rzeczy dołożyliśmy, coś odjęliśmy - stwierdził zawodnik klubu WCA.
Na gali UFC 291 zawalczy również Paulo Costa, którego próbowano zestawić z Polakiem. Brazylijczyk odmówił walki, jednak później w mediach społecznościowych zaczął zaczepiać Błachowicza. Czy "Cieszyński Książe" będzie chciał się rozmówić z Costą w Salt Lake City?
- Nie lubię gadać publicznie, wolę prywatne rozmowy. Nie jestem osobą, która szuka atencji. Jeżeli trzeba będzie to publicznie porozmawiamy, a jak nie to spytam go na korytarzu, o co chodziło - zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl