Waży się przyszłość Jakuba Błaszczykowskiego. Jerzy Brzęczek mówi wprost
16 czerwca, meczem z Niemcami, przy fanfarach Jakub Błaszczykowski pożegnał się z reprezentacją Polski. Nadal ważą się jednak jego losy jako piłkarza Wisły Kraków. Rok temu Kuba wziął na siebie odpowiedzialność za degradację klubu z Ekstraklasy. Robi wszystko, aby „Biała Gwiazda” wróciła do elity, ale czy wystarczy mu zdrowia, by grać dalej? Zapytaliśmy o to jego wujka i mentora Jerzego Brzęczka, który odpowiedział wprost, jak to się powinno potoczyć.
Michał Białoński, Polsat Sport: Wisła Kraków zaczęła wiosnę imponująco, ale w barażu o Ekstraklasę przewróciła się już na pierwszej przeszkodzie – Puszczy Niepołomice, i to u siebie, przy 24 tys. ludzi. Z przekąsem można powiedzieć, że nie wystarczyło pozbycie się Brzęczka, by zyskać awans. Czuje pan jeszcze zadrę po rozstaniu z klubem?
ZOBACZ TAKŻE: Wielki kryzys reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek: To jest najgorsza rzecz!
Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski w latach 2018-2020 i trener Wisły w 2022 r.: Bezsprzeczne jest jedno – po transferach, jakie przeprowadziła Wisła w zimowym okresie transferowym, miała na wiosnę zdecydowanie więcej jakości. Znacznie więcej niż jesienią, gdy po spadku z Ekstraklasy mieliśmy w składzie wielu młodych chłopaków, którzy wracali z wypożyczeń.
Ale też mieliście spore wahania formy w Fortuna 1. Lidze, co przekładało się na nierówne punktowanie. Z czego to wynikało?
Start mieliśmy dobry. Tak jak w Ekstraklasie, na cztery kolejki przed zakończeniem, czerwoną kartkę i zawieszenie dostał Luis Fernandez, tak samo w meczu z Chrobrym w Głogowie, gdy byliśmy liderem i prowadziliśmy 1-0, w 20. minucie Luis dostał czerwoną kartkę, za którą zawieszono go na trzy mecze, spośród których nie wygraliśmy żadnego.
Również na wiosnę Luis pokazał, jaką ma wartość dla drużyny, jak wiele razy jego bramki decydowały o zwycięstwach. To zawodnik o niesamowitych umiejętnościach. Kiedy już w końcówce sezonu Luis nie prezentował tak wysokiej dyspozycji, Wisła tych meczów nie wygrała.
Gdybym został, to zimą na pewno dokonalibyśmy transferów, bo wiedzieliśmy, że potrzebujemy lewego obrońcy, środkowego pomocnika i co najmniej jednego skrzydłowego. Tyle że ja znałem możliwości finansowe klubu. Wiem, jak one wtedy wyglądały, dodatkowo też mieliśmy kilku zawodników z kontraktami, a nie wszystkich się udało wypożyczyć, a oni obciążali budżet. To jasna kwestia, że jesienią mieliśmy mniej jakości. Ogólnie szkoda, że nie udało jej się awansować, bo miejsce Wisły jest w Ekstraklasie. Ostatnie mecze towarzyskie są dobre w jej wykonaniu, zespół osiąga dobre wyniki, jak pokonanie 3-1 Hapoelu Ber Szewa. Wisła dokonuje dobrych transferów, sprowadzając zawodników z dobrą jakością. Na pewno będzie jednym z faworytów do awansu, ale Fortuna 1. Liga znowu będzie piekielnie ciężka, patrząc na występujące w niej zespoły. Wyzwanie będzie nie mniejsze niż w minionym sezonie. Wiele drużyn marzy i walczyć będzie o awans do Ekstraklasy.
Awansowały na zaplecze Ekstraklasy Motor Lublin i Polonia Warszawa, z poważnymi sponsorami, a wszyscy spadkowicze – Miedź, Wisła Płock i Lechia Gdańsk mają prosty cel – powrót do elity. Zdziwił pana fakt, że Wisła Kraków zrezygnowała z prolongaty umowy z Luisem Fernandezem, który tani nie był, zarabiał najwięcej w lidze, ale dawał 20 bramek i siedem asyst w sezonie. Tymczasem Fernandez trafił do wielkiego konkurenta w walce o awans – Lechii.
Kwestia jest jasna – o odejściu Luisa zadecydowały kwestie ekonomiczne. Gdy jeszcze byłem w klubie, również rozmawiałem z Fernandezem i chciałem przedłużyć jego kontrakt od razu po spadku, ale było to mało realne, więc tego nie zrobiliśmy. Luisa już nie ma w Krakowie, ale Wisła powinna sobie poradzić bez niego. Sprowadziła Goku, to również ciekawy zawodnik. Musimy jednak mieć na uwadze jedną kwestię – presję związaną z oczekiwaniami kibiców Wisły Kraków. Przekonamy się, czy zawodnicy, którzy trafiają do niej udźwigną to, a w szczególności liderzy. To będzie bardzo ważne, a wręcz decydujące.
Kuba Błaszczykowski efektownie pożegnał się z reprezentacją Polski, która podczas jego ostatniego występu pokonała Niemców. Czy pomimo jego kłopotów zdrowotnych zdecyduje się na dalszą grę w Wiśle?
To Kuba sam musi zadecydować, ale w moim przekonaniu powinien już zakończyć karierę piłkarską. Tym bardziej, że nie bierze udziału w przygotowaniach do sezonu.
Przejdź na Polsatsport.pl