Justyna Kowalczyk-Tekieli zbulwersowana krytyką Igi Świątek. "Szambo się wylewa"
Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu dotarła do ćwierćfinału, co jest jej najlepszym wynikiem w historii występów w tym najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym na świecie. Mimo to, nie brakuje negatywnych komentarzy pod adresem liderki rankingu WTA. W jej obronie stanęła Justyna Kowalczyk-Tekieli.
Świątek przystąpiła do Wimbledonu jako turniejowa "jedynka", toteż była faworytką do wygranej w całych zmaganiach. Skończyło się na ćwierćfinale i porażce z Ukrainką Eliną Switoliną. Mimo, że Polka wielokrotnie podkreślała, że wciąż uczy się gry na trawie, wielu kibiców uważa, że powinna była zaprezentować się ze znacznie lepszej strony.
Nie brakuje nawet komentarzy, jakoby Świątek... odpuściła mecz ze Switoliną ze względu na jej ukraińską narodowość. Inni z kolei twierdzą, że Polka po prostu nie zasługuje na bycie numerem jeden, mimo że piastuje to miejsce w rankingu WTA przez 67 tygodni.
ZOBACZ TAKŻE: Aryna Sabalenka ostro o rywalizacji z Igą Świątek! "Zrobię wszystko, co w mojej mocy"
Z krytyką pod adresem Świątek absolutnie nie zgadza się Kowalczyk-Tekieli, która wymownie wypowiedziała się na ten temat w mediach społecznościowych.
"Dziewczyna jest numerem jeden w tenisie od wielu miesięcy. Przegrywa jakiś mecz. Szambo się wylewa. Zwalniają trenera, umniejszają Idze. W sumie to śmieszne. I wcale nie świadczy źle o zawodniczce" - napisała dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich.
Świątek, mimo odpadnięcia w ćwierćfinale, pozostanie liderką rankingu WTA, ponieważ będąca na drugiej pozycji Aryna Sabalenka przegrała w półfinale z Ons Jabeur. Białorusinka miała szansę wyprzedzić Polkę, ale potrzebowała do tego awansu do finału.
Przejdź na Polsatsport.pl