Opowiedziała o największych wadach związku z piłkarzem. "Siedziałam i płakałam"

Piłka nożna

Maja Nilsson Lindelof, żona obrońcy Manchesteru United Victora Lindelofa, opowiedziała w rozmowie ze szwedzkimi mediami o największych wadach bycia żoną znanego piłkarza.

Victor i Maja są parą od czasów nastoletnich. Poznali się podczas jednego z festiwali muzycznych w Sztokholmie, a kontakt zainicjowała Maja, która tuż po koncercie odezwała się do sportowca za pośrednictwem mediów społecznościowych. On z kolei zaprosił ją na wakacje do Portugalii (Lindelof grał wówczas w rezerwach Benfiki).

 

ZOBACZ TAKŻE: Anna Lewandowska szczerze! Napisała, co to znaczy być matką

 

Para zaręczyła się w czerwcu 2017 roku w luksusowym kurorcie na Malediwach, a ślub wzięli w Szwecji niespełna rok później. W rozmowie ze Sveriges Radio P1 Maja Nilsson Lindelof zdradziła, że to właśnie bezpośrednio po ślubie zorientowała się, jaka jest największa wada bycia żoną znanego piłkarza.

 

- Radość ze ślubu szybko zamieniła się w smutek. Victor, zamiast na miesiąc miodowy, musiał stawić się na zgrupowaniu kadry, przygotowującej się do mundialu w Rosji. Po dokładnie 36 godzinach od zawarcia małżeństwa wyszedł z domu, zamknął drzwi, a ja siedziałam wśród tych wszystkich kwiatów i prezentów i płakałam. Kompletnie rozbiło mnie to, że nie mogliśmy spędzić tego czasu razem - powiedziała Maja.

 

Żona zawodnika Manchesteru United dodała, że teraz, po pięciu latach małżeństwa, przywykła już do pewnych niedogodności, ale dodała, iż nadal zdarza jej się uronić łzę, gdy jej mąż nie może zostać z rodziną w święta lub gdy z powodu meczu jest nieobecny na urodzinach jej lub dzieci.

 

RI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Włochy - Francja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie