Aleksander Śliwka mówi wprost. "To jest nasz wielki atut"

Siatkówka
Aleksander Śliwka mówi wprost. "To jest nasz wielki atut"
fot. Cyfrasport
Aleksander Śliwka

Aleksander Śliwka uważa przed finałowym turniejem Ligi Narodów w Gdańsku, że polska reprezentacja ma 14 świetnych siatkarzy. - Każdy z nas może wejść na boisko i stanowić o sile zespołu oraz podnosić poziom naszej gry. To wielki atut – ocenił przyjmujący Biało-Czerwonych.

Polacy mieli zapewniony udział w gdańskim turnieju jako gospodarz, jednak w przeciwieństwie do poprzedniej edycji, kiedy decydujące starcia odbyły się we Włoszech, nie dawało im to automatycznego rozstawienia z pierwszego miejsca w fazie pucharowej. Stawką 12 meczów pierwszej części rozgrywek było zajęcie jak najlepszej pozycji, by w ćwierćfinale trafić na teoretycznie słabszego przeciwnika.

 

ZOBACZ TAKŻE: Znamy skład Polaków na finał Ligi Narodów! Grbić zrezygnował z legendy!

 

Biało-Czerwoni wywalczyli trzecie miejsce i trafili na szóstą Brazylię. Jeśli w czwartek pokonają "Canarinhos” (mecz rozpocznie się o godz. 20), to w sobotnim półfinale zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Japonia – Słowenia.

 

- Mecz z Brazylią to jest bilet na weekend. Bez zwycięstwa nie otrzymamy przepustki do kolejnych gier i dlatego cała nasza koncentracja skierowana na czwartek. Tego dnia zmierzą się dwie bardzo utytułowane reprezentacje, które mają także swoją historię spotkań. Brazylijczycy zawsze byli, są i myślę, że będą siatkarską potęgą. Przed nami bardzo trudny mecz i aby myśleć o zwycięstwie musimy pokazać pełnię swoich możliwości – skomentował Śliwka.

 

7 lipca w Pasay na Filipinach Polacy pokonali Brazylię 3:1 w pierwszej potyczce ostatniego turnieju fazy interkontynentalnej. Reprezentacyjny przyjmujący jest zdania, że pomiędzy tymi spotkaniami nie należy doszukiwać się analogii.

 

- Gdyby to było takie proste, nie mielibyśmy emocji i sport nie byłby tak popularny. Każdy mecz ma inny przebieg, a szczególnie w siatkówce widzimy, że każde spotkanie jest inne. Nawet jeśli na boisko wyjdą takie same szóstki, to wszystko może się inaczej potoczyć. Zobaczymy w jakim zestawieniu zagra Brazylia. Wiemy, że dołączył do nich Leal, czyli kluczowy zawodnik z poprzednich sezonów i jeden z najlepszych przyjmujących na świecie. On znacząco wzmocni skład "Canarinhos" i to wyzwanie będzie jeszcze trudniejsze – dodał.

 

W kwalifikacjach LN Polacy odnieśli w 12 spotkaniach 10 zwycięstw, ale aż w pięciu przypadkach musieli rozegrać pięć setów. Śliwka przekonuje, że pod względem fizycznym zespół jest dobrze przygotowany i jeśli trzeba będzie rozegrać pięć setów, nie będzie to stanowić dla niego problemu.

 

- Podczas fazy interkontynentalnej nie graliśmy, jak niektóre reprezentacje, jedną szóstką, czy też siódemką zawodników. O przeciążeniu naszych organizmów absolutnie nie ma mowy. Dodatkowo mamy 14 świetnych zawodników, każdy z nich może wejść na boisko i stanowić o sile reprezentacji oraz podnosić poziom naszej gry. W każdym zestawieniu jesteśmy w stanie pokonać taką drużynę jak Brazylia. To nasz wielki atut. Niezależnie od tego jak długo przyjdzie nam rywalizować, będziemy na to gotowi – powiedział.

 

Biało-Czerwoni zmierzyli się z Brazylią także w sierpniu 2010 roku na otwarcie Ergo Areny. Gospodarze triumfowali wówczas 3:2.

 

- Byłem jeszcze juniorem i nie widziałem tego spotkania. Nie wiem też jak na przestrzeni lat układały się losy rywalizacji tych drużyn, jaka jest ich historia, ale to nie ma teraz żadnego znaczenia. Kiedy w czwartek wyjdziemy na boisko, nikt nie będzie pamiętał, kto i ile razy wcześniej wygrał. Nikt nie ma przewagi, liczy się tylko najbliższy mecz. Nadal chcemy pisać historię i dodać kolejne zwycięstwo do tej rywalizacji – stwierdził.

 

28-letni zawodnik zapewnia, że drużyna narodowa jest gotowa do podjęcia w finale LN rękawicy.

 

- Jak jesteśmy przygotowani do tego turnieju i do tej konfrontacji, to zweryfikuje boisko. Wszyscy przyjechali do Gdańska, aby zdobyć medal i z pewnością nikt tanio skóry nie sprzeda. Spodziewamy się bardzo trudnych spotkań, ale mamy ogromną motywację. Chcemy zdobyć każde trofeum i wygrać każdy turniej, w którym uczestniczymy. Jesteśmy silną drużyną i to nie są marzenia z kosmosu - zauważył.

 

Zawodnik Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle cieszy się, że finałowy turniej rozegrany zostanie w Gdańsku.

 

- Ergo Arena zaliczą się obiektów kojarzących się z siatkarską reprezentacją Polski. Mnie też kojarzy się z ligową siatkówką, bo wiele razy miałem okazję występować w niej przeciwko Treflowi Gdańsk. Zawsze dobrze mi się w tej hali grało i mam z niej dobre odczucia. Kibice wspaniale nas dopingowali i dodawali skrzydeł. Wierzę, że finał Ligi Narodów 2023 stanie się kolejnych pięknym wspomnieniem. Jesteśmy gotowi i spodziewamy się, że wspólnie osiągniemy tutaj sukces – podsumował.

fdz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie