Raków gromi, ale Szwarga wskazuje mankamenty. "Mogli mieć jakieś nadzieje"
Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe z estońską Florą Tallinn 3:0 i w przekonującym stylu awansował do drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Po ostatnim gwizdku trener Dawid Szwarga wskazywał jednak pewne mankamenty.
- W tym spotkaniu powinniśmy strzelić więcej bramek. Właściwie należało rozstrzygnąć wynik dwumeczu już w pierwszej połowie - mówił szkoleniowiec "Medalików".
ZOBACZ TAKŻE: Pewny awans Rakowa w eliminacjach LM. Dublet Zwolińskiego
Tak się jednak nie stało, a do przerwy utrzymywał się wynik 0:0. Raków miał przewagę, ale grzeszył brakiem skuteczności. - Rywale mogli jeszcze mieć jakieś nadzieje na korzystny rezultat. Zespół wyszedł jednak na drugą połowę bardzo skoncentrowany i na efekty nie musieliśmy długo czekać. Szybki gol pozwolił nam potem na spokojniejszą grę, pełną kontrolę i kreowanie kolejnych sytuacji - ocenił Szwarga.
W drugiej rundzie eliminacji Raków zmierzy się z lepszym z pary Lincoln Red Imps - Qarabaq FK. W pierwszym meczu drużyna z Azerbejdżanu wygrała na wyjeździe 2:1.
Przejdź na Polsatsport.pl