Reprezentant Francji dołączy do Jastrzębskiego Węgla. "To będzie nowe wyzwanie"
Nowa gwiazda Jastrzębskiego Węgla opowiada o ćwierćfinałowym starciu z USA i swoich oczekiwaniach na zbliżającym się sezon PlusLigi. – Cieszę się, że w przyszłym sezonie klubowym będę częścią tej otoczki i doświadczę dużego zainteresowania siatkówką. Jestem szczęśliwy, że będę mógł odkryć Polskę i polskie rozgrywki – mówi Francuz.
PLUSLIGA.PL: Wyjeżdżacie z Gdańska po zaledwie jednym meczu, ale w ćwierćfinale z USA pokazaliście dobrą siatkówkę i podnieśliście się przegrywając już 0:2 w setach.
Jean Patry (atakujący reprezentacji Francji i Jastrzębskiego Węgla): Mieliśmy w tym meczu dobre momenty, kiedy w końcu odnaleźliśmy swoją energię, której brakowało nam w początkowej fazie spotkania. Mamy taki zespół, który musi grać z pozytywną energią, żeby wygrywać akcje i bić się o zwycięstwo. Kiedy w końcu ją znaleźliśmy, to zaczęliśmy grać lepiej, ale na końcu to nie było wystarczające żeby wygrać cały mecz.
Byliście zespołem, który niemal do ostatniego momentu musiał walczyć o kwalifikację do turnieju finałowego VLN w Gdańsku, więc siłą rzeczy od razu mierzyliście się z jednym z głównych faworytów do zwycięstwa.
Nie jesteśmy w tym momencie w świetnej dyspozycji i mamy tego świadomość. Mieliśmy swoje problemy we wcześniejszych meczach, ale jestem zadowolony z tego jak odrodziliśmy się w trakcie ćwierćfinału z Amerykanami. Musimy potraktować ten mecz jako coś pozytywnego na przyszłość.
Dla pana indywidualnie to był dobry występ, bo po wejściu na boisku dał pan drużynie pozytywny impuls i zdobył sporo punktów.
Włożyłem całą swoją energię w ten mecz i starałem się dać zespołowi jak najwięcej. Niestety, nie było to wystarczające do naszego zwycięstwa. Wiem też, że stać mnie na lepszą grę.
Reprezentacja Francji może już koncentrować się na mistrzostwach Europy, które będą dla waszego zespołu docelową imprezą w tym sezonie?
Zdecydowanie, EuroVolley to nasz główny cel w tym roku. Teraz możemy trochę odpocząć i po krótkiej przerwie będziemy mocno koncentrowali się na przygotowaniach do ME, w których chcielibyśmy pokazać bardzo dobrą siatkówkę. Chcemy osiągnąć coś znaczącego właśnie w mistrzostwach Europy.
Dla waszego zespołu to nietypowy sezon, bo jako gospodarz nie musicie się martwić o kwalifikację olimpijską, ale z drugiej strony, byłoby zbyt ryzykowne żeby nie rozegrać jak najwięcej meczów o dużą stawkę.
Zapewniam, że nie brakuje nam motywacji. Rozgrywki VLN nie były naszym głównym celem na ten sezon, a takim są właśnie mistrzostwa Europy. VLN potraktowaliśmy przede wszystkim szkoleniowo, jako poligon do pracy. Teraz już jednak koncentrujemy się mocno na przygotowaniach do EuroVolley.
Czy na tym docelowym turnieju będziecie też mogli liczyć na powrót do gry borykającego się z problemami zdrowotnymi Earvina Ngapeth’a, który odgrywa nieocenioną rolę w zespole?
Prawdopodobnie tak. Earvin powinien do nas wkrótce dołączyć i liczymy na jego powrót.
W Gdańsku poczuł pan przedsmak tego co czeka pana już niebawem w PlusLidze, jeśli chodzi o atmosferę na trybunach i sporą liczbę kibiców nawet na meczach innych drużyn niż Polska?
PlusLiga to jest znakomite miejsce do gry. Na trybunach w Polsce podczas meczów siatkarskich, czy to reprezentacyjnych czy klubowych jest zawsze wielu kibiców, którzy uwielbiają siatkówkę i mocno dopingują zawodników. Cieszę się, że w przyszłym sezonie klubowym będę częścią tej otoczki i doświadczę dużego zainteresowania siatkówką. Jestem szczęśliwy, że będę mógł odkryć Polskę i polskie rozgrywki.
Dołącza pan do zespołu, który wygrał mistrzostwo Polski i grał w finale Ligi Mistrzów. To pewnie dodatkowa nobilitacja?
Oczywiście. Do tej pory nie grałem w Lidze Mistrzów i to będzie dla mnie nowe wyzwanie. Jest to dla mnie kolejny krok w karierze, którego właśnie potrzebuję w roku olimpijskim.
To będzie też dodatkowa presja i odpowiedzialność, żeby grać w zespole, wobec którego będą duże oczekiwania?
Tak i taki był właśnie mój cel – żeby dołączyć do wielkiej drużyny, która walczy o wysokie cele i mierzy się z presją. Mam nadzieję, że Jastrzębski Węgiel będzie sięgał po kolejne tytuły i zrobię wszystko żeby pomóc drużynie osiągać sukcesy.
W minionym sezonie we Włoszech razem z zespołem z Mediolanu był pan sprawcą największej sensacji, eliminując naszpikowaną gwiazdami Perugię. Niewiele brakło, żeby pana były zespół pokusił się jeszcze o coś więcej.
To było coś wyjątkowego, żeby pokonać w rundzie play-off Perugię, która tak zdominowała fazę zasadniczą i nic nie wskazywało na to, żeby miała przegrać już pierwszą rundę play-off. Cały czas mam w głowie ten moment kiedy wyeliminowaliśmy Perugię: to było wielkie szaleństwo.
Teraz przyszedł czas na to, żeby grał pan w zespole, który od początku rozgrywek będzie uważany za jednego z faworytów do mistrzostwa Polski?
Na razie przyszedł moment, żebym w końcu trochę odpoczął (śmiech). Przed przyjazdem do klubu liczę jeszcze na bardzo dobry występ w EuroVolley i osiągnięcie czegoś znaczącego z reprezentacją, a potem skoncentruję się już w pełni na grze w Jastrzębskim Węglu, z którym oczywiście chciałbym jak najwięcej wygrać.