Odrobili straty! Remis w starciu Stali z Cracovią

Piłka nożna
Odrobili straty! Remis w starciu Stali z Cracovią
fot. PAP/Darek Delmanowicz
Piłkarz Stali Mielec Łukasz Gerstenstein i Patryk Makuch z Cracovii podczas meczu 1. kolejki ekstraklasy.

W meczu 1. kolejki PKO PB Ekstraklasy PGE FKS Stal Mielec zremisowała z Cracovią 2:2. Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie 2:0, ale w drugiej części spotkania rywale odrobili straty.

W przerwie między sezonami w zespole z Podkarpacia doszło do rewolucji kadrowej. Odeszło aż 17 graczy, przyszło 15. W wyjściowym zestawieniu Stali na mecz z "Pasami" było tylko czterech piłkarzy, którzy byli na boisku w trakcie ostatniego meczu poprzedniego sezonu.

 

Zobacz także: Legia Warszawa w świetnym stylu rozpoczęła sezon. Trudny start beniaminka i hat-trick czeskiego snajpera

 

Stal rozpoczęła niemrawo i w pierwszym kwadransie dała się zepchnąć do defensywy. Jednak Cracovia nie wykorzystała kilkunastu minut zdecydowanej przewagi.

 

Mielczanie objęli prowadzenie w 24. min. Po świetnym, długim podaniu Macieja Domańskiego do Ilji Szkurina, ten oddał silny, celny strzał. Przed polem karnym Stali leżał wówczas Michał Rakoczy, ale po weryfikacji akcji przy pomocy systemu VAR sędzia  uznał, że nie był faulowany.

 

W 36. min debiutujący na boiskach ekstraklasy Sebastian Madejski musiał znowu wyciągać piłkę z siatki. Tym razem to Szkurin dobrze podał do Domańskiego. Po uderzeniu tego ostatniego tak niefortunnie interweniował jeden z graczy Cracovii (Virgil Ghita), że piłka wpadła do siatki.

 

Przy wyniku 2:0, do końca pierwszej połowy znowu zdecydowaną przewagę miała Cracovia. W 38. min po groźnym strzale z bliska Jakuba Jugasa bramkarz Stali odbił piłkę na róg.

 

Cracovia gola na 2:1 zdobyła jednak po przerwie. W 54. min celnym strzałem popisał się Paweł Jaroszyński. Siedem minut później piękne uderzenie oddał Rakoczy.

 

Jednak, to Stal mogła przychylić losy spotkania na swoją korzyść. W doliczonym czasie gry, będąc w bardzo dogodnej pozycji czysto nie trafił w piłkę Kai Mariluoto. 

 

Po meczu PGE FKS Stal Mielec - Cracovia (2:2) powiedzieli:

 

Jacek Zieliński (trener Cracovii): – Pierwsza połowa nam się zupełnie nie ułożyła. Straciliśmy dwie bramki po kontratakach. Przed meczem mówiliśmy, aby uważać na to. Jednak co innego mówić, a co innego robić na boisku. Wydawało się, że wszystko już stracone. Jednak duże brawa należą się chłopakom, wróciliśmy do gry. Druga połowa przebiegała zdecydowanie pod nasze dyktando. Paradoksem jest, iż ze zdobycia punktu na wyjeździe, uzyskanego w takich okolicznościach, powinniśmy się cieszyć. Jednak my czujemy niedosyt. Moim zdaniem przy wyniku 2:2 za mało "przycisnęliśmy" Stal. Gdybyśmy to zrobili, to byśmy wygrali.

 

Sebastian Madejski zagrał poprawienie. Przy dwóch straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia. Poza tym nie miał zbyt dużo okazji, aby się wykazać. Nie jest tak, że co tydzień będziemy zmieniać bramkarza. Nie ma co narzekać. Myślę, że w następnym meczu też on będzie grać. To nie jest hokej.

 

Kamil Kiereś (trener Stali): – Kiedy do przerwy prowadzisz 2:0, to zawsze się czuje niedosyt, gdy na koniec meczu jest remis. Z drugiej strony, mieliśmy dziś dużo dobrych momentów jako drużyna. Wydaje mi się, że bardzo pozytywnie należy ocenić pierwszą połowę w naszym wykonaniu. Nie tylko chodzi mi o realizację naszej gry w obronie. Właśnie po grze w tej fazie dwa razy wyszliśmy z atakami, które kończyły się zdobyciem przez nas goli. Jednak momentami potrafiliśmy też pokazać się z dobrej strony w ataku pozycyjnym. W przerwie wiedzieliśmy, że nie możemy nastawić się na przetrwanie. Mówiliśmy między sobą, że musimy kontynuować, to co robiliśmy w pierwszej połowie.

 

Wydaje mi się, że dobrze weszliśmy w drugą połowę. Do momentu straty bramki - w 54. minucie - rozgrywaliśmy piłkę, mieliśmy kilka stałych fragmentów gry. Po stracie gola spadła nasza organizacja gry. Po chwili było 2:2. Moją reakcją były zmiany w zespole. Udało nam się uspokoić sytuację na boisku. Cóż, dopisujemy punkt, teraz musimy przeanalizować, co było dobre, a co złe.

 

PGE FKS Stal Mielec – Cracovia 2:2 (2:0)

 

Stal: Mateusz Kochalski - Kamil Pajnowski, Mateusz Matras, Marco Ehmann, Krystian Getinger - Łukasz Gerstenstein (69. Mateusz Stępień), Michał Trąbka (69. Matthew Guillaumier), Piotr Wlazło - Maciej Domański (88. Kai Meriluoto), Ilja Szkurin (65. Łukasz Wolsztyński), Krzysztof Wołkowicz (65. Koki Hinokio).
Cracovia: Sebastian Madejski - Arttu Hoskonen (76. Cornel Rapa), Jakub Jugas, Virgil Ghita - Mateusz Bochnak, Takuto Oshima, Karol Knap (79. Jani Atanasov), Paweł Jaroszyński - Michał Rakoczy (88. Patryk Zaucha), Benjamin Kallman, Patryk Makuch (79. Kacper Śmiglewski).

 

Bramki: 1:0 Ilja Szkurin (24), 2:0 Maciej Domański (36), 2:1 Paweł Jaroszyński (54), 2:2 Michał Rakoczy (61).

 

Żółte kartki: Marco Ehmann, Michał Trąbka (Stal), Karol Knap, Takuto Oshima (Cracovia).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 6 392.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie