PKO BP Ekstraklasa: Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów. Relacja i wynik na żywo
Nie wchodzimy do ekstraklasy tylko po to, by się utrzymać. Może uda się nam w niej "namieszać" – powiedział wiceprezes beniaminka Ruchu Chorzów Marcin Stokłosa. „Niebiescy” wrócili do elity po sześciu latach.
14-krotni mistrzowie Polski opuścili najwyższą klasę rozgrywkową w 2017 roku, a później odnotowali jeszcze dwa kolejne spadki. W sezonie 2020/21 zajęli trzecią lokatę w swojej grupie trzecioligowej, rok później awansowali do 2. ligi, a przed rokiem na zaplecze ekstraklasy. Tegoroczny awans był ich trzecim z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Spokojne lato trenerów. Tylko jedna zmiana w Ekstraklasie
„Chodzi też o godne reprezentowanie Ruchu w każdym meczu. Mamy ambitną drużynę, głodną sukcesów. Wydaje nam się, że jesteśmy gotowi na ekstraklasę. Przygotowywaliśmy się do niej jeszcze nie wiedząc, czy awansujemy. Transfery były zaplanowane dużo wcześniej. Chcemy zobaczyć zespół walczący bez obaw o trzy punkty – być może - nie taki diabeł straszny, jak go malują” – dodał Stokłosa.
Podkreślił, że transfery było dokonywane na miarę możliwości finansowych klubu.
„Zrobiliśmy to, na co mieliśmy pieniądze. Kominów płacowych nie ma i nie będzie. Taką przyjęliśmy zasadę. Wierzymy w naszych zawodników. Oczywiście zmiana ligi to niełatwa rzecz, były pożegnania z niektórymi piłkarzami, ale na rzeczywistość nie ma się co obrażać” – zaznaczył Stokłosa.
W związku z koniecznością demontażu oświetlenia na chorzowskim stadionie „Niebiescy” wiosną podejmowali rywali w Gliwicach i tak też będzie na początku rundy jesiennej. Potem mają się przenieść na Stadion Śląski. Po sezonie samorząd Chorzowa zadecydował o budowie nowej areny dla Ruchu, wsparcie z budżetu państwa zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.
„Zaczynamy w Gliwicach, gdzie rozegramy pięć spotkań, a później będziemy podejmować rywali na Śląskim. Mamy nadzieję, że będzie dla nas tak przychylny, jak ten gliwicki” – powiedział wiceprezes.
Umowa najmu Stadionu Śląskiego (położonego w Chorzowie) ma być wariantowa i pozwalać na korzystanie z całej widowni lub jej części.
„Na czas budowy naszego obiektu będziemy zabezpieczeni. Mamy nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie i inwestycja wkrótce ruszy z kopyta. Śląski daje nowe możliwości, postaramy się je wykorzystać. To wyzwanie i przed nami dużo pracy marketingowej, by przyciągnąć na niego kibiców (widownia ma 55 tys. miejsc, stadion w Gliwicach – 10 tys.).
Nowy stadion przy ul. Cichej ma powstać do 2027 roku i kosztować 261 mln. Dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki ma wynieść 104 mln.
Drużyna prowadzona przez trenera Jarosława Skrobacza rozegrała w trakcie przygotowań pięć sparingów, część podczas obozu w Busku-Zdroju. Wygraną zakończył się dopiero ostatni mecz kontrolny - z 1-ligową Odrą Opole 2:0.
Wcześniej „Niebiescy” zremisowali z zespołem rumuńskiej elity FC Voluntari (0:0), z drugoligowym Hutnikiem Kraków (1:1) i pierwszoligową Stalą Rzeszów (1:1), a przegrali z piątym zespołem minionego sezonu ekstraklasy Piastem Gliwice 0:1.
Po ośmiu latach do Ruchu wrócił pomocnik Filip Starzyński, który ostatnio grał w Zagłębiu Lubin.
Był dziesiątym zawodnikiem pozyskanym latem przez chorzowian. Wcześniej do ekipy beniaminka dołączyli m.in. bramkarz Michał Buchalik (ostatnio Lechia Gdańsk, w przeszłości gracz Ruchu) oraz napastnik Dominik Steczyk (z trzecioligowego niemieckiego Hallescher FC).
Po awansie pożegnało się z chorzowską drużyną ośmiu piłkarzy, m.in. doświadczony pomocnik Łukasz Janoszka. Z Ruchem zdobył trzy medale mistrzostw Polski – srebro w 2012 oraz dwa brązy w 2010 i 2014, Łącznie rozegrał w niebieskich barwach 328 meczów, strzelił 56 bramek.
Początek meczu Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów o godz. 17:30. Relacja i wynik na żywo na Polsatsport.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl