Amerykański gwiazdor przeprosił polskich kibiców. Chodzi o zachowanie po finale

Kurek: Polska siatkówka jest w dobrych rękach

Mecz finałowy stał na bardzo wysokim poziomie, ale nie mogło być inaczej. Spotkały się bowiem dwie drużyny, które znakomicie radziły sobie w tegorocznej edycji Ligi Narodów i po rundzie zasadniczej mogły pochwalić się bilansem dziesięciu zwycięstw oraz zaledwie dwóch porażek. Tylko Japończycy byli w stanie dorównać obu zespołom tak korzystnym dorobkiem, lecz w półfinale musieli uznać wyższość Polski.

Ekipa Grbicia w ćwierćfinale wyeliminowała Brazylijczyków, podczas gdy Amerykanie najpierw zwyciężyli Francję 3:2, a następnie Włochów 3:0.

ZOBACZ TAKŻE: Bez straty seta! Polscy siatkarze wywalczyli awans

W wielkim finale, przy kapitalnej atmosferze na trybunach, siatkarze z Ameryki Północnej byli w stanie wygrać tylko jednego seta. Zarówno w trzeciej oraz czwartej partii byli bezradni, czego dowodem tylko 18 zdobytych punktów. Na ich twarzach było widać zmęczenie, niemoc i frustrację.

Dlatego po zakończonym meczu, gdy Polacy cieszyli się z pierwszej wygranej w historii występów w Lidze Narodów, Amerykanie bardzo szybko opuścili parkiet. Takie zachowanie można było uznać za brak okazania szacunku nie tylko dla triumfatorów, ale przede wszystkim kibiców.

Gdy emocje już opadły, w imieniu zespołu, za pośrednictwem mediów społecznościowych, skruchę wyraził amerykański libero, Erik Shoji.

"Polscy kibice siatkówki, przepraszam was za szybkie wyjście moje i całej naszej drużyny. Dziękuję za wspaniałą atmosferę. Kocham cię i dziękuję" - napisał.

Shoji znakomicie zna realia polskiej siatkówki i atmosferę na meczach w naszym kraju. Od 2021 roku jest zawodnikiem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.