Ostatni mecz pierwszej kolejki PKO BP Ekstraklasy za nami. Podział punktów w Kielcach
W ostatnim spotkaniu pierwszej kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1.
Trenerzy obu zespołów na inaugurację nowego sezonu postawili praktycznie na sprawdzonych piłkarzy, którzy w maju zapewnili Koronie i Śląskowi utrzymanie w ekstraklasie. Nowymi twarzami byli tylko bramkarz Xavier Dziekoński wśród gospodarzy i bułgarski obrońca Aleks Petrow, który latem pojawił się we Wrocławiu.
ZOBACZ TAKŻE: Hitowy transfer doszedł do skutku! Piłkarz przenosi się z Bayernu do Borussii Dortmund
Początkowe minuty to dość szybkie akcje z obu stron, którym jednak brakowało wykończenia. Z dalszej odległości bramkarzy rywali próbowali zaskoczyć liderzy obu drużyn - Jakub Łukowski i Hiszpan Erik Exposito, który w poniedziałek założył kapitańską opaskę Śląska.
Później piłkarze zaczęli szukać prostszych rozwiązań, gdyż nad stadionem rozpętała się ulewa i deszcz nie ułatwiał operowania piłką. W tych warunkach lepsze wrażenie sprawiali goście, ale groźniejsze były akcje miejscowych. Hiszpan Nono sprawdził Rafała leszczyńskiego z dalszej odległości, a Jewgienij Szykawka niewiele pomylił się uderzając piłkę "szczupakiem" po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
Pierwsza składana akcja po przerwie przyniosła prowadzenie drużynie trenera Jacka Magiery. Na prawej stronie boiska piłkę wymienili Martin Konczkowski i ruchliwy Piotr Samiec-Talar, a ten pierwszy strzałem w tzw. długi róg nie dał szans Dziekońskiemu.
Po zdobyciu bramki wrocławianie nieco się cofnęli i umiejętnie rozbijali ataki miejscowych. Zmiany przeprowadzone przez trenera Kamila Kuzerę długo nie odmieniły obrazu gry i postawy Korony, której brakowało pomysłu na sforsowanie defensywy rywali, a akcje były rwane i niedokładne.
W 73. minucie Leszczyńskiego "sprawdził" próbujący wybić piłkę Łukasz Bejger, a po chwili Łukowski kopnął nad poprzeczką. Kielczanie przycisnęli i dopięli swego w 83. minucie - wprowadzony na boisko kilkadziesiąt sekund wcześniej pozyskany latem Hiszpan Adrian Dalmau z bliska wepchnął piłkę do siatki, choć pomogli jej na spółkę niefortunnie interweniujący Leszczyński i Bejger.
Już w doliczonym czasie gry po szybkim wznowieniu gry z autu szansę miał Łukowski, ale Leszczyński pewnie obronił.
Po końcowym gwizdku oficjalnie pożegnano kończącego karierę Jacka Kiełba, wybranego niedawno najlepszym piłkarzem 50-lecia Korony, który latem z boiska przeniósł się na ławkę i został członkiem sztabu szkoleniowego kieleckiej ekipy.
Korona Kielce - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk (46. Marcus Godinho), Miłosz Trojak, Marius Briceag - Jakub Łukowski, Kyryło Petrow (60. Jacek Podgórski), Dalibor Takac, Ronaldo Deaconu (81. Adrian Dalmau), Nono (72. Martin Remacle) - Jewgienij Szykawka.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Aleks Petkow, Łukasz Bejger, Patryk Janasik - Piotr Samiec-Talar (67. Patryk Szwedzik), Patrick Olsen, Michał Żuchowski, Nahuel Leiva (88. Kenneth Zohore), Dennis Jastrzembski (78. Marcel Zylla) - Erik Exposito.
Bramki: 0:1 Martin Konczkowski (48), 1:1 Adrian Dalmau (83)
Żółta kartka Kyryło Petrow, Dalibor Takac, Ronaldo Deaconu (Korona), Aleks Petkow, Patrick Olsen, Patryk Szwedzik (Śląsk)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 12 266.
Przejdź na Polsatsport.pl