Igrzyska już za rok! Organizatorzy zaprezentowali pochodnię olimpijską
Pochodnia olimpijska, w której zapłonie olimpijski ogień igrzysk w Paryżu, zostanie wykonana ze stali pochodzącej z recyklingu we francuskich fabrykach, poinformował we wtorek komitet organizacyjny igrzysk 2024 roku.
Konstrukcję pochodni oficjalnie zaprezentowano we wtorek podczas konferencji prasowej. Jeszcze tego samego dnia po południu będzie można ją zobaczyć nad Sekwaną w asyście sportowców.
ZOBACZ TAKŻE: Francuscy sportowcy dostaną wyższe premie za sukcesy na igrzyskach olimpijskich
Przedmiot został zaprojektowany przez Mathieu Lehanneura. Zgodnie z jego pomysłem nie będzie miał tradycyjnie rozkloszowanego kształtu, ale został wykonany z ciaśniejszą, nieco podłużną górną i dolną częścią. - Po raz pierwszy w swojej historii jest absolutnie symetryczny – wyjaśnił projektant, co pozwala "bardziej podkreślić płomień".
- Często, kiedy rozmawiamy z ludźmi, pamiętają o kołach olimpijskich i pochodni - powiedział przewodniczący komitetu organizacyjnego Tony Estanguet.
Organizatorzy w sumie przygotują tylko dwa tysiące egzemplarzy pochodni, 1500 na igrzyska olimpijskie i 500 na igrzyska paraolimpijskie. Nie będzie można ich nigdzie kupić. Każdy model będzie miał kolor złotego szampana.
Pochodnie będą wielokrotnie używane podczas 80-dniowej sztafety. Oczekuje się, że niosący ogień olimpijski będą współpracowali w grupach 24-osobowych. Jej uczestnicy będą eskortować „kapitana”, który będzie niósł pochodnię. Wiele z tych grup będzie rekrutować się z klubów i stowarzyszeń sportowych. Organizatorzy przewidują, że większość grup będzie nieść ogień na dystansie 200 metrów.
Na przedmiocie uwieczniono fale symbolizujące Sekwanę, która odegra kluczową rolę podczas igrzysk oraz drogę morską, którą płomień przybędzie do Marsylii z Grecji 8 maja 2024 roku.
Ogień odwiedzi 64 departamenty we Francji, a także zawita do pięciu terytoriów zamorskich, w tym Tahiti. Tam surferzy powalczą o medale olimpijskie.
Kocioł, w którym zapłonie olimpijski płomień, zostanie odsłonięty później.
Przejdź na Polsatsport.pl