Dwie twarze Lecha w Lidze Konferencji. Kontuzja kluczowego gracza
Lech Poznań wygrał pierwszy mecz z Żalgirisem Kowno 3:1 w ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Już po pierwszej połowie Kolejorz prowadził 3:0 i mógł spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia. W drugiej części to goście strzelili jedynego gola i napędzili stracha Lechitom. Radość w ekipie z Poznania może zmącić kontuzja Filipa Marchwińskiego. Rewanż odbędzie się 3 sierpnia na Litwie.
Lech rozpoczął rywalizację w eliminacjach Ligi Konferencji Europy od drugiej rundy, a los połączył poznaniaków z Żalgirisem Kowno. Po udanej inauguracji sezonu w Ekstraklasie, kibice Kolejorza nie widzieli innego scenariusza niż tylko zwycięstwo z Litwinami. Już pierwsza połowa pokazała, że Lechici nie będą mieli większego problemu z ograniem piątej ekipy ligi litewskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Trener Puszczy podbudowany przed meczem z Jagiellonią. "Po to się gra, aby stawiać czoła wyzwaniom"
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 13. minucie. Elias Anderson zagrał górną piłkę za wysuniętą linię obrony Żalgirisu, a tam idealnie w tempo wszedł Dino Hotic. Bośniak przedłużył głową zagranie kolegi i przelobował wysuniętego Deividasa Mikelionisa. Akcja nowych zawodników Lecha dała wynik 1:0.
Kolejne bramki przyszły jeszcze przed przerwą. W 41. minucie Antonio Milic został w polu karnym rywala po stałym fragmencie i chwilę później cieszył się z trafienia. Dośrodkowywał Joel Pereira, a Milic zbiegł na bliższy słupek i z bliska zaskoczył golkipera z Kowna. W doliczonym czasie gry było już 3:0, a tym razem z dystansu przymierzył Radosław Murawski. Jedynym minusem pierwszej części była kontuzja Filipa Marchwińskiego, który opuścił boisko w 42. minucie.
Druga połowa rozpoczęła się dość niespodziewanie, bo od gola dla gości. Anton Fase miał dużo miejsca przed polem karnym i ładnym strzałem pokonał Filipa Bednarka. Bramkarz Lecha miał piłkę na rękach, ale nie zdołał jej odbić do boku.
Stracona bramka sprawiła, że Lechici stracili nieco animusz i starali się przede wszystkim nie dopuścić rywala pod własne pole karne. Ostatecznie dowieźli do ostatniego gwizdka dwubramkowe prowadzenie. Rewanż odbędzie się 3 sierpnia na Litwie.
Lech Poznań - Żalgiris Kowno 3:1 (3:0)
Bramki: Dino Hotić 11, Antonio Milić 41, Radosław Murawski 45 - Anton Fase 57
Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Miha Blazic, Antonio Milic, Elias Andersson (58' Barry Douglas) - Dino Hotic (58' Mikael Ishak), Radosław Murawski, Filip Marchwiński (42' Jesper Karlstrom), Afonso Sousa (83' Artur Sobiech), Kristoffer Velde - Filip Szymczak (83' Filip Wilak).
Żalgiris Kowno: Deividas Mikelionis - Jason Noslin, Maxime Spano, Edvinas Girdvainis, Rosario Latouchent (79' Andriy Karvatskyi) - Vilius Armanavicius, Martynas Dapkus (60' Edvinas Kloniunas), Karolis Uzela - Xabier Auzmendi (79' Nerijus Valskis), Anton Fase, Armandas Kucys.
Żółta kartka: Girdvainis.
Sędzia: Luka Biblija. Widzów: 26 157.