Kapitalny występ Niewiadomej na królewskim etapie Tour de France
Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM) zajęła drugie miejsce na 7. etapie kolarskiego wyścigu Tour de France, z metą na słynnej przełęczy Col du Tourmalet. Straciła prawie dwie minuty do Holenderki Demi Vollering (SD Worx-Protime), która została nową liderką. Polka awansowała na drugie miejsce.
Niewiadoma była bardzo aktywna podczas sobotniego, ciekawego i bardzo wymagającego etapu, liczącego prawie 90 km i kończącego się stromym podjazdem w gęstej mgle.
ZOBACZ TAKŻE: Tim Merlier wygrał pierwszy etap Tour de Pologne. Polacy za podium
Polka na 30 km przed metą, jadąc w ucieczce z dwiema zawodniczkami - Vollering oraz 40-letnią mistrzynią świata Holenderką Annemiek van Vleuten (Movistar) - wygrała górską premię na Col d'Aspin. Wkrótce potem zaczął się zjazd. To jeden z atutów Niewiadomej, która oderwała się od rywalek i systematycznie zyskiwała przewagę.
Na ok. 17 km przed metą zawodniczki rozpoczęły wjazd na Col du Tourmalet. Polka w pewnym momencie miała nawet minutę przewagi, ale wówczas grupa pościgowa, na czele z pracowitą Szwajcarką Marlen Reusser (SD Worx-Protime), zaczęła się do niej zbliżać.
Kiedy ścigające zawodniczki miały już tylko pięć sekund straty do Niewiadomej, zmęczona Reusser odpuściła. Ona swoje zadanie wykonała, ale wśród innych zawodniczek brakowało chyba porozumienia, co szybko wykorzystała Niewiadoma. Polka znów zaczęła powiększać przewagę, w pewnym momencie do prawie 50 sekund.
Grupa pościgowa, już bez Reusser, nie zbliżała się do niej, choć w tym gronie były m.in. van Vleuten i dotychczasowa liderka wyścigu Belgijka Lotte Kopecky (SD Worx-Protime).
W pewnym momencie na samotny pościg zdecydowała się Vollering. Holenderka bez kłopotów odskoczyła od rywalek, a pięć kilometrów przed metą dogoniła Niewiadomą, po czym pomknęła samotnie do mety. Polka nie była już w stanie jej dogonić, ostatecznie straciła do zwyciężczyni 1.58.
Trzecie miejsce zajęła van Vleuten, ze stratą ponad pół minuty do Niewiadomej oraz 2.34 do swojej rodaczki.
Polka została uznana tego dnia za najbardziej waleczną zawodniczkę etapu. W klasyfikacji generalnej awansowała na drugie miejsce - 1.50 za Vollering. Zapewniła też sobie zwycięstwo w klasyfikacji górskiej.
Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon-SRAM) zajęła w sobotę 57., a Marta Lach (Ceratizit-WNT) 58. miejsce - obie ze stratą 21.42 do Vollering.
W klasyfikacji łącznej obie Polki też są blisko siebie - Lach jest 52., a Skalniak-Sójka 55., tracą do liderki ponad 45 minut.
"Wciąż trudno mi w to uwierzyć. Byłam bardzo spięta dziś rano na starcie (w Lannemezan). To ogromna ulga" - przyznała szczęśliwa Vollering, aktualna mistrzyni Holandii.
Kobiecy TdF zakończy się w niedzielę jazdą indywidualną na czas w Pau, długości 22,6 km.
Przejdź na Polsatsport.pl