Wyjątkowy moment w lidze niemieckiej. Coś takiego zdarzyło się pierwszy raz!
Do niecodziennej sytuacji doszło w spotkaniu pierwszej kolejki 2. Bundesligi pomiędzy Fortuną Duesseldorf a Herthą Berlin. Pal Dardai, trener ekipy ze stolicy Niemiec, wpuścił na boisko... trzech swoich synów!
Mecz w podstawowej jedenastce rozpoczął 21-letni obrońca Marton Dardai, ale już po niespełna dwóch kwadransach na placu gry pojawił się 24-letni skrzydłowy Palko, który zastąpił kontuzjowanego Martena Winklera. W 78. minucie na boisko wszedł najmłodszy z braci, 17-letni pomocnik Bence, zastępując Pascala Klemensa.
ZOBACZ TAKŻE: Bramkarz Herthy zawieszony za pobicie
"To był wyjątkowy moment nie tylko dla Herthy. Po raz pierwszy w historii niemieckiej piłki zdarzyło się, by na boisku było trzech braci, których trenerem był ich ojciec" - czytamy w "Berliner Zeitung".
Szkoleniowiec "Starej Damy", podkreślił, że dla niego taka sytuacja nie jest nowością, ponieważ "rodzinne mecze" już się u Dardaiów zdarzały.
- W mojej rodzinie to nie pierwsza taka sytuacja. Mój ojciec grał na Węgrzech w jednej drużynie z moim bratem. Ale fakt, trzech braci na placu gry i ojciec na ławce to coś nowego. Szkoda tylko, że Dardaiów było czterech, a punktów zero - podsumował Pal Dardai, trener Herthy.
Berlińczycy, spadkowicz z Bundesligi, przegrali bowiem na inaugurację z Fortuną 0:1. Jedynego gola spotkania strzelił w 51. minucie Daniel Ginczek.
Przejdź na Polsatsport.pl