Gwiazdor NBA nie zaprosił ojca na ślub. "Dziękuję Kolumbowi za odkrycie Ameryki"

Robert IwanekKoszykówka
Gwiazdor NBA nie zaprosił ojca na ślub. "Dziękuję Kolumbowi za odkrycie Ameryki"
Fot. PAP
Jusuf Nurkić od pięciu lat nie odzywa się do swojego ojca

Hariz Nurkić, ojciec grającego w NBA Jusufa Nurkicia, żalił się na łamach bośniackich mediów, że nie został zaproszony na ślub swojego syna. O brak kontaktu z koszykarzem obwinia swoją żonę i agenta Jusufa.

Środkowy Portland Trail Blazers i jego wybranka, Emina Durić, powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w twierdzy Lovrijenac, należącej do zespołu umocnień Dubrownika. Na weselu pojawił się tłum gości, również tych z pierwszych stron gazet, by wymienić choćby amerykańskiego koszykarza Anfernee Simonsa, bośniackich aktorów Enisa Beslagicia i Tarika Filipovicia czy chorwackiego piosenkarza Petara Graso. Na ceremonii próżno jednak było szukać... Hariza Nurkicia, ojca zawodnika NBA.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gwiazda NBA przekazała 125 ton żywności potrzebującym

 

- To wszystko zaszło za daleko. Wychowujesz dziecko, stawiasz je na nogi, wysyłasz w świat, a potem w grę zaczynają wchodzić inne czynniki... Cóż, widocznie nie byłem na tym ślubie mile widzianym gościem. Syn nie odzywa się do mnie już od pięciu lat - skomentował Hariz Nurkić w rozmowie z dziennikiem "Dnevni avaz".

 

Ojciec reprezentanta Bośni i Hercegowiny dodał, że największy wpływ na poróżnienie go z Jusufem mieli matka koszykarza oraz Enes Trnovcević, jego agent, który po transferze Nurkicia do NBA stał się, zdaniem Hariza, jak pijawka, która żeruje na jego dziecku, chcąc wyssać z niego jak najwięcej pieniędzy.

 

- Przedstawiali mnie jako potwora tak długo, że nic dziwnego, iż teraz syn się mnie wstydzi. Chciałbym podziękować Krzysztofowi Kolumbowi za odkrycie Ameryki i Enesowi Trnovceviciowi za odkrycie talentu mojego syna. Poza tym muszę jeszcze podziękować mojej żonie, bo ona też przyczyniła się do tego, jaki mamy ze sobą kontakt - powiedział ironicznie Hariz Nurkić.

 

Jak dodaje, najwięcej złego w jego relacjach z Jusufem zrobił właśnie agent koszykarza.

 

- Na raz osiodłanym koniu każdy może jeździć. Enes kreuje się na Bóg wie kogo, a kieruje się w życiu wyłącznie żądzą pieniądza. Gdyby nie mój syn, nadal byłby nikim, kompletnym anonimem. Najbardziej boli mnie to, że tak omotał Jusufa, że ten nawet nie wspomina już o ludziach, dzięki którym naprawdę się wybił, czyli o Muhamedzie "Muho" Umihaniciu, nauczycielu ze szkoły, u którego stawiał pierwsze sportowe kroki, Ozrenowi Seleskoviciowi, dyrektorowi szkoły podstawowej, który otoczył go opieką oraz profesorowi Kamberoviciowi z liceum. Ale nie, teraz okazuje się, że największy wpływ na karierę mojego syna miał Enes - żali się Nurkić senior.

 

Hariz podkreślił jednak, że mimo wszystko nadal marzy o pogodzeniu się z synem i na łamach prasy symbolicznie wyciągnął do niego rękę, licząc na to, że po latach uda mu się odzyskać kontakt z dzieckiem.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Filipiny. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie