Wygrała i nie podała ręki. Przeciwniczka zirytowana zaistniałą sytuacją
Ukrainka Elina Switolina pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 7:6 (7-2), 6:4 w 1. rundzie turnieju WTA 500 na twardych kortach w Waszyngtonie. Ze względu na trwającą wojnę tenisistki nie podały sobie ręki po zakończeniu meczu.
Był to siódmy pojedynek tych zawodniczek w cyklu WTA. Switolina zwyciężyła dwukrotnie w tym roku, a we wcześniejszych latach poniosła pięć porażek z rzędu.
Po meczu obie zawodniczki nie podeszły do siatki, aby podziękować za grę, tylko zbliżyły się od razu do stanowiska sędziowskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Komu nie podawać ręki?
Wojna w Ukrainie, którą wspólnie zaatakowały Rosja i Białoruś, trwa od lutego 2022 roku. Wielu sportowców z państwa dotkniętego konfliktem odmawia podania ręki rywalom z krajów-agresorów, niektórzy rezygnują nawet z rywalizacji z nimi.
Kibice zgromadzeni na korcie w Waszyngtonie zostali wcześniej uprzedzeni, że nie dojdzie do zwyczajowego uścisku dłoni. Gdy to się sprawdziło, zamiast buczeniem, jakie niekiedy spotykało tak postępujących Ukraińców, zareagowali owacją, niektórzy prezentowali niebiesko-żółte flagi.
Switolina dostała wcześniej zapewnienie od szefa WTA Steve'a Simona, że publiczność zostanie uprzedzona o całej sytuacji. Na tablicy wyników przed rozpoczęciem meczu oraz w przerwie między setami napisano: "Po zakończeniu meczu nie będzie uścisku dłoni pomiędzy zawodniczkami. Dziękujemy za szacunek dla obu w czasie spotkania i po nim oraz wyrozumiałość w tych trudnych okolicznościach".
- Tak powinno być. Poprosiłam WTA o uszanowanie decyzji Ukraińców i to właśnie zrobiono - skomentowała Switolina.
Azarenka wydawała się zirytowana całą sytuacją.
- Nie obchodzi mnie to. Jak długo będziemy jeszcze o tym rozmawiać? Czy to naprawdę jest takie ważne? Czy pisanie ciągle o tym samym kogokolwiek interesuje? - powiedziała dwukrotna triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open.
Była liderka światowego rankingu dodała, że takie wyjaśnienie dla kibiców pojawiło się "jakieś 18 miesięcy za późno".
Switolina zmierzy się w kolejnym spotkaniu z inną rywalką, której najprawdopodobniej nie poda ręki - rozstawioną z numerem piątym Rosjanką Darią Kasatkiną.
W imprezie w USA startuje Magdalena Fręch, która dostała się do drabinki głównej przez kwalifikacje. W 1. rundzie jej rywalką miała być Sofia Kenin, która jednak wycofała się z zawodów z powodu kontuzji uda, dlatego Polka zagra z inną reprezententką gospodarzy Peyton Stearns, tzw. lucky loserką (pokonaną w decydującej rundzie kwalifikacji). Zwyciężczyni tego meczu zmierzy się z najwyżej rozstawioną Amerykanką Jessicą Pegulą, która w 1. rundzie ma wolny los.
Wynik meczu 1. rundy:
Elina Switolina (Ukraina) - Wiktoria Azarenka (Białoruś) 7:6 (7-2), 6:4
Przejdź na Polsatsport.pl