Marek Saganowski mówi wprost! Wskazał problem swojego zespołu
W piątek Wisła Płock zagra pierwsze w sezonie spotkanie przed własną publicznością. - Lechia jest rywalem z silną ofensywą, ale mają problemy z obroną i tu będziemy szukać swoich szans. Interesują mnie tylko trzy punkty - mówi trener płockiego klubu Marek Saganowski.
W dwóch dotychczasowych meczach pierwszoligowych, rozegranych na wyjeździe, spadkowicz z ekstraklasy zremisował po 1:1, najpierw z Podbeskidziem w Bielsku Białej, a w 2. kolejce z Zagłębiem w Sosnowcu. W piątek na własnym stadionie podejmie drugiego spadkowicza Lechię Gdańsk, która na inaugurację pokonała Chrobrego w Głogowie 4:2, ale przed własną publicznością uległa 0:1 Motorowi Lublin.
ZOBACZ TAKŻE: Mocne słowa Marka Papszuna po sukcesie Rakowa. "To był heroizm"
Wisła jest w głębokiej przebudowie. - Z drużyny, która spadła z ekstraklasy, odeszło 11 zawodników, zostało sześciu. Ci, którzy przyszli, to zawodnicy z rezerw i powracający z wypożyczenia. Nikt nie jest żadnym czarodziejem i zmiany natychmiast nie nastąpią. Zdaję sobie sprawę, że są już w Płocku ludzie, którzy chcieliby, żeby Saganowskiego już tu nie było. Jestem z tym zespołem niecałe siedem tygodni i też oczekuję od kibiców wsparcia, bo wiem, że zespół zacznie grać. Potrzebujemy jednak więcej czasu. Mamy dwa punkty zrobione na wyjeździe, nie uważam, że to jest coś słabego - tłumaczy szkoleniowiec.
Trener jest optymistą przed piątkowym meczem. - Lechia jest niesamowicie silnym zespołem jeśli chodzi o ofensywę. I nie chodzi tu tylko o Fernandeza, ale także mają Szczepańskiego, Zjawińskiego, są to zawodnicy, którzy dają zespołowi dużo jakości. Bez względu na to, czy Lechia będzie grała z kontry, czy czekała na swoje okazje, wiemy gdzie ma silne, a gdzie słabsze strony i chcemy to wykorzystać. Mam nadzieję, że to my będziemy kontrolowali grę, stawiali warunki, bo gramy pierwszy mecz u siebie i jeśli będzie wsparcie kibiców, to na pewno będzie to dobrze wyglądać. Mnie interesują tylko trzy punkty - zapowiada Saganowski.
Szkoleniowiec uważa, że jego zespół gra coraz lepiej. - Kreujemy sporo sytuacji, a jedynym problemem jest to, że brakuje goli, by ktoś zamknął zaaranżowane akcje. Zgadzam się, że oddaliśmy tylko dwa celne strzały w tych dwóch spotkaniach i strzeliliśmy dwie bramki. Wiemy też, że dużo jest jeszcze pracy przed nami. I wiemy, że konieczne jest wzmocnienie zespołu. Potrzebny jest nam aktywny zawodnik na "10", pracujemy nad dwoma, nawet trzema transferami. Chodzi o poprawę jakości i wyższą jakość w zespole - zdradza Saganowski.
Nie tylko zespół jest w przebudowie, ale cały klub. Minęły dwa miesiące od zwolnienia byłego prezesa Tomasza Marca i miesiąc od jego odejścia z Wisły. Powoli sytuacja w klubie się stabilizuje. Właściciel klubu, prezydent miasta Płocka Andrzej Nowakowski pogodził się z problemami i nie zdecydował się na przeprowadzenie audytu. Jak ujawnił PAP na koniec czerwca 2023 roku, stan zobowiązań krótkoterminowych spółki wyniósł ponad 13 mln złotych.
Mimo ogromnego długu i spadku z ekstraklasy, więcej konsekwencji Marzec nie poniesie. - Konsekwencją, która w głównej mierze spowodowana była niezadowalającym wynikiem sportowym klubu, a którą poniósł p. Tomasz Marzec, była decyzja rady nadzorczej o jego odwołaniu ze stanowiska Prezesa Zarządu. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku p. Pawła Magdonia, z którym w czerwcu 2023 roku została zakończona współpraca - wyjaśnił Andrzej Nowakowski.
Pojedynek 3. kolejki 1.ligi piłkarskiej Wisła Płock – Lechia Gdańsk zostanie rozegrany w piątek. Początek wyznaczono na godz. 20.30.
Przejdź na Polsatsport.pl