Królowie polowania! Zrobili najlepsze transfery. Załatwią faworytów?
Aluron CMC Warta Zawiercie i Asseco Resovia wielkimi wygranymi okna transferowego Plus Ligi. Te kluby zrobiły świetne transfery. Lepsze niż Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, dwie najlepsze drużyny sezonu 2022/23. Co to oznacza? Czy Jastrzębski Węgiel i ZAKSA powinni zacząć się bać? Czy nowe gwiazdy Warty i Resovii zamkną im za rok drogę do finału?
Trudno stwierdzić, czy lepsze transfery zrobiła Aluron CMC Warta, czy Asseco Resovia. Zacznijmy jednak od Warty, której zakupy mogą przyprawić o zawrót głowy. To jak najbardziej adekwatne stwierdzenie. Bo jeśli ktoś kontraktuje Mateusza Bieńka, najlepszego środkowego na świecie, to trudno nie użyć wielkich słów.
Stracili charyzmatycznego lidera, ale ich zakupy robią wrażenie
A Bieniek to nie wszystko. Wartę wzmocnił Luke Perry z Trefla Gdańsk, uznany za najlepszego libero Plus Ligi. Do tego dochodzi Trevor Clevenot, który w poprzednim sezonie był gwiazdą Jastrzębskiego Węgla. Do Zawiercia trafił przypadkiem, bo miał już podpisaną przedwstępną umowę w Skrze Bełchatów, ale ta została rozwiązana i tak trafił do Warty. Lista wielkich transferów Warty byłaby niepełna, gdybyśmy nie wspomnieli Karola Butryna, kadrowicza i atakującego z AZS-u Olsztyn. Z powodu Butryna Warta rozstała się z Dawidem Konarskim (rozwiązał kontrakt i poszedł do Skry Bełchatów), a Dawida Dulskiego wypożyczyła do Norwida Częstochowa.
ZOBACZ TAKŻE: Oficjalnie! Hit transferowy wewnątrz PlusLigi!
Warta od jakiegoś czasu prowadzi mądrą politykę kadrową. Teraz dzięki pozyskaniu Bieńka zalepiła największą dziurę, bo dobrego środkowego nie miała. Perry też jest świetnym zakupem. Natomiast angaż Clevenot i Butryna, to już takie zamiany jeden do jednego. Butryn to porównywalna klasa do Konarskiego, którego zastąpił. A w przypadku Clevenot to można by długo dyskutować, bo wchodzi w buty Urosa Kovacevica, który poprosił o rozwiązanie kontraktu i poszedł do Rosji, do Uralu Ufa. Kovacevic był uważany za jednego z najlepszych siatkarzy ligi. To była charyzmatyczna postać. Wiadomo, że z niewolnika nie ma pracownika, ale strata dla Warty jest.
Teraz mają dwóch środkowych reprezentacji
A czym nas zaskoczyła Asseco Resovia? Po pierwsze angażem Karola Kłosa. Teraz mają dwóch środkowych reprezentacji, bo w zespole został Jakub Kochanowski. Kolejny duży transfer to przyjście Stephena Boyer za Macieja Muzaja. Nie każdy uważa to za wzmocnienie, ale jednak Muzaj bywa chimeryczny, a Boyer, jak już wejdzie na ten swój najwyższy poziom, to gra genialnie. Może nie daje poczucia bezpieczeństwa, bo nie jest stabilny, ale jak jest w gazie to trudno o lepszego. W przypadku Resovii trzeba jeszcze wspomnieć zakup Francuza Yacina Louatiego, reprezentacyjnego przyjmującego.
Z rzeszowskiego klubu odeszli m.in. Thibault Rossard i Mauricio Borges, ale pierwszy przestał błyszczeć po kontuzji, a i drugi obniżył ostatnio loty. W tej sytuacji większą stratą jest brak Muzaja i Jana Kozamernika. Na to, że słoweński środkowy odejdzie, klub był jednak gotowy od dawna. Zresztą jest Kłos, więc Resovia nie ma co narzekać.
Najlepsi skupili się na utrzymaniu stanu posiadania
Na tle zakupów Warty i Resovii dokonania transferowe Jastrzębskiego Węgla (mistrz Polski) i drugiej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie prezentują się tak dobrze. Jastrzębski Węgiel zaskoczył na plus właściwie tylko tym, że Jean Patry zastąpił Boyera. Czyli atakującego numer 2 w reprezentacji Francji zamienili na jedynkę. A poza tym szału w zakupach nie ma. Podobnie, jak w ZAKS-ie, która może poszczycić się tym, że utrzymała stan posiadania.
W przypadku ZAKS-y można jednak mówić o sukcesie. Ten klub ma wyśmienitych zawodników. Trudno o lepszych. A jeśli coś dobrze funkcjonuje, to nie ma większego sensu, by to zmieniać. ZAKSA była i jest mocna. Jastrzębski Węgiel trochę się osłabił, bo w miejsce Clevenota nie pozoskali przyjmującego o podobnej klasie. Nie zmienia to jednak faktu, że tak mistrz, jak i wicemistrz PlusLigi dalej są krok przed innymi. Warta i Resovia dzięki świetnym zakupom wzmocniły się, mogą namieszać, napsuć krwi faworytom, ale to są nadal zespoły na miejsca 3-4, które do finału mogą wejść przy odrobinie szczęścia lub wtedy, gdy faworytów dopadnie pech.
Królowie polowania nie mogą spać spokojnie
I to nie jest tak, że Warta i Resovia po ostatnich transferach odskoczyły reszcie, bo za ich plecami czai się Projekt Warszawa, który ściągnął Srecko Lisinaca, podstawowego zawodnika reprezentacji Serbii. Lisinac grał kiedyś w polskiej lidze, wyrósł na gwiazdę w Bełchatowie, a potem poszedł do ligi włoskiej. Teraz wraca, a Projekt jest dzięki temu mocniejszy. Ma w każdym razie kłopot bogactwa. Któż nie chciałby tego mieć.
Lisinac to jeden z trzech największych hitów, jak chodzi o zawodników przychodzących do Plus Ligi. Kolejnym jest wspomniany wcześniej Patry. A tym największym jest zdecydowanie Alan Souza w Indykpolu AZS-ie Olsztyn. To podstawowy atakujący reprezentacji Brazylii. Zawodnicy z tego kraju dotąd do Polski raczej nie przyjeżdżali, a jeśli już, to nie byli to gracze z najwyższej półki. Souza to zmienia. Jakby tego było mało, to w sezonie 2023/24 zobaczymy w Plus Lidze jeszcze innego Brazylijczyka Thalesa Hossa. To też siatkarz z górnej półki, który sprawdziłby się w każdej drużynie. Zagra w LUK-u Lublin i to jest niespodzianka, bo to zespół bez szans nie tylko na medal, bo sam awans do play-off może być problemem.