Marian Kmita: Bez silnej ligi nie ma silnej reprezentacji

Piłka ręczna
Marian Kmita: Bez silnej ligi nie ma silnej reprezentacji
fot. Polsat Sport
Marian Kmita

Ligowa piłka ręczna od nowego sezonu wraca na sportowe anteny Polsatu. Kontrakt będzie obowiązywał przez siedem sezonów. Zdaniem Dyrektora ds. Sportu Telewizji Polsat Mariana Kmity, to nowe rozdanie, które może znacząco wpłynąć również na poprawę wyników reprezentacji Polski w tej dyscyplinie.

Ponad 16 lat minęło od największego sukcesu reprezentacji Polski w piłce ręcznej. Na mistrzostwach świata rozgrywanych w Niemczech, Polacy wywalczyli srebrny medal i na stałe zapisali się w historii dyscypliny. Wyczyn zawodników prowadzonych przez Bogdana Wentę doskonale pamięta Dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat Mariana Kmita. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Piotr Należyty: Chcemy przyzwyczaić widzów, że piłkę ręczną będą mogli oglądać o stałych godzinach

 

- To piękne wspomnienia, takie, które zdarzają się niecodziennie, więc muszą krążyć po głowie. Oprócz tych sukcesów siatkarskich, do których się przyzwyczailiśmy i już nas nawet srebro nie cieszy, to w przypadku piłki ręcznej jest to największe osiągnięcie, to srebro z mistrzostw świata w Niemczech w 2007 roku - podkreślił.

 

Sukces ówczesnej reprezentacji Polski był o tyle dużym osiągnięciem, że większość zawodników nie była znana szerszej publiczności. Srebro, które szczypiorniści wywalczyli w Niemczech, sprawiło, że do kraju wrócili jako gwiazdy dyscypliny. Kibice w Polsce pokochali piłkę ręczną. Rozpoczęła się moda na szczypiorniaka. 

 

- Nie zgodziłbym się do końca z tym, że piłka ręczna była wtedy w Polsce kompletną niszą. Mam duży sentyment do tego sportu, ponieważ pochodzę z Dolnego Śląska. Miałem przyjemność oglądać mecze WKS-u Śląsk w hali przy ulicy Saperów. Jeszcze za życia i zawodniczej kariery Jurka Klempela. Pamiętam wielki Śląsk, który w historii zdobył aż 15 tytułów mistrza Polski. Pamiętam też dobrze mecz o brązowy medal w Montrealu, gdzie Polacy zdobyli też w ciężkim boju z Niemcami najwyższe trofeum w kategorii olimpijskiej. Zawsze więc ten sport leżał mi na sercu. Pamiętam, jak Jurek Klempel przyjeżdżał tutaj, kiedy pracowałem w TVP i później na początku mojej kariery w Polsacie, że zawsze podsuwał mi ten temat. Mówił, żeby zająć się tą piłką ręczną poważnie. Przyszedł ten rok 2007. Nawet prezesi Polskiego Związku Piłki Ręcznej nie byli przekonani o tym sukcesie, który nadszedł w Kolonii. Pamiętam konferencję prasową ostatnią przed mistrzostwami. Było tam dużo umiaru w oczekiwaniach względem naszych zawodników. Później był już tylko fantastyczny turniej. Poziom emocji niespotykany. Wielka radość i ten mecz ćwierćfinałowy i półfinałowy, nawet ten finał gdzie brakowało nam kontaktu z Niemcami, ale mimo wszystko jest to wspaniałe wspomniane. Restauracja potęgi polskiej piłki ręcznej. Później władze związku uznały, że można nas zluzować i że TVP zrobi to lepiej, ale teraz wracamy, pełni wiary, nadziei, że znajdziemy miejsce, czas i otoczymy piłkę ręczną troską, tak jak zrobiliśmy to w przypadku polskiej siatkówki i koszykówki - zaznaczył Kmita. 

 

W ostatnich latach reprezentacja szczypiornistów zaliczyła wyraźnych regres. Legenda dyscypliny Karol Bielecki przyznał nawet, że sukces nie został należycie wykorzystany i pozostała jedynie spalona ziemia. Brakuje nowych zdolnych zawodników, którzy w przyszłości stanowiliby o sile reprezentacji. 

 

- Sport jest dynamiczną dziedziną. Występuje w nim wiele czynników, które sprawiają, że osiągamy sukcesy reprezentacyjne albo ich nie osiągamy. Oczywiście reprezentacja jest najważniejsza. Nie ma nic ważniejszego. Kluczowe są fundamenty. To, co się dokonało w siatkówce i to, co się dokonuje teraz w koszykówce, jest najlepszym przykładem, że bez silnej, ułożonej, pracującej na bardzo rzetelnych podstawach finansowych i organizacyjnych ligi, nie ma silnej reprezentacji. Tego się nie da inaczej zbudować. Nie można budować silnej ligi przez silną reprezentację. Takiej drogi nie ma. Wróciliśmy do rozsądnego układu i postaramy się przez te siedem lat wylać fundament. Czy to będzie przełom? Czy ten przełom się wydarzy? Już się zdarzył. Mówiłem tutaj w kuluarach, że to, co nas najbardziej cieszy to to, że doczekaliśmy się grona ludzi na zapleczu piłki ręcznej, z którymi rozmawia się poważnie, którzy wiedzą, że to nie jest szybka droga. Oni wiedzą, że trzeba dużo cierpliwości, dużo samodyscypliny, żebyśmy te siedem lat rozpisali na pewne etapy i nie chcieli wszystkiego od razu, tylko umówili się, co jest ważne w pierwszym roku, co w drugim a co w trzecim. Na tej bazie możemy oczekiwać postępów również od reprezentacji. To, że zaangażowaliśmy się w Ligę Mistrzów i w mistrzostwa Europy kobiet i mężczyzn, świadczy o tym, że wierzymy, iż za trzy-cztery lata wspomniane turnieje będą nas cieszyć nie tylko z powodu jakości dyscypliny i topowych pojedynków innych reprezentacji niż reprezentacja Polski, ale również dlatego, że nasi też tam będą coś znaczyć - podsumował Dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat.

 

K.P, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie