Dwa nieuznane gole, poprzeczka i słupek. Porażka Wisły Kraków w hicie kolejki!
Trwa zwycięska passa GKS-u Tychy. Drużyna ze Śląska odniosła czwarte zwycięstwo w czwartym spotkaniu bieżącego sezonu, wygrywając w sobotnim hicie 4. kolejki Fortuna 1 Ligi z Wisłą Kraków 1:0. Spotkanie obfitowało w emocje, gdyż ekipie GKS-u nie uznano dwóch goli, krakowianie w dogodnej sytuacji trafili w poprzeczkę, a gospodarze - w słupek.


GKS Tychy - Wisła Kraków 1:0. Skrót meczu

Pudło sezonu? Pomocnik GKS Tychy nie trafił do pustej bramki

Kacper Duda: Wypada przeprosić naszych kibiców. Wisła nie może tak grać

Marcel Błachewicz: Cieszy zdobyta bramka, ale najważniejsze jest dobro zespołu
Po trzech kolejkach GKS Tychy był liderem rozgrywek. Drużyna ze Śląska jako jedyna mogła się przed czwartą serią spotkań pochwalić kompletem punktów (zwycięstwa nad Polonią Warszawa, Stalą Rzeszów i Odrą Opole). "Biała Gwiazda" również była w gronie niepokonanych zespołów, ale - w przeciwieństwie do swojego dzisiejszego rywala - wygrała tylko raz: w wyjazdowym starciu z Polonią Warszawa, zaś dwa spotkania kończyła podziałem punktów (z Górnikiem Łęczna i Stalą Rzeszów).
ZOBACZ TAKŻE: Znamy pary pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski. Szykują się ciekawe starcia
Mimo delikatnej optycznej przewagi krakowian, w pierwszej połowie do siatki trafili gospodarze. W 25. minucie GKS Tychy wyszedł ze znakomitą kontrą, po której Marcel Błachewicz przedarł się lewym skrzydłem w pole karne Wisły, mijając po drodze Kacpra Dudę, a następnie dośrodkował na piąty metr, gdzie Igor Łasicki interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki. Po wideoweryfikacji sędzia dopatrzył się jednak zagrania ręką u zawodnika gospodarzy i gol został anulowany.
Kilka minut później bramkarz "Białej Gwiazdy" po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki i... po raz drugi trafienie GKS-u nie zostało uznane. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale Bartosza Śpiączki w słupek z najbliższej odległości dobijał Mateusz Radecki, ale sędzia liniowy słusznie zasygnalizował spalonego.
Dwa sygnały ostrzegawcze nie podziałały jednak otrzeźwiająco na podopiecznych trenera Radosława Sobolewskiego. W 42. minucie, po kolejnej bardzo dobrej kontrze gospodarzy, Patryk Mikita przytomnie rozciągnął grę na prawe skrzydło, Dominik Połap dośrodkował w pole karne Wisły, a zamykający akcję Błachewicz efektownym wolejem trafił lewą nogą w długi róg na 1:0.
Krakowianie mogli wyrównać w 70. minucie, kiedy po znakomitym prostopadłym podaniu od Mikiego w dogodnej sytuacji znalazł się Goku. Zawodnik Wisły Kraków efektowną "podcinką" przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Maciejem Kikolskim, ale futbolówka po tym strzale trafiła jedynie w poprzeczkę.
Gospodarze również mieli doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia. W 90+6. minucie, gdy "Biała Gwiazda" wykonywała rzut rożny, a w pole karne gospodarzy powędrował nawet golkiper krakowian Alvaro Raton, tyszanie przejęli piłkę i ruszyli z kontrą, którą strzałem do pustej bramki kończył Wiktor Niewiarowski. Jeden z bohaterów GKS-u w pierwszych kolejkach sezonu tym razem nie wpisał się na listę strzelców, gdyż trafił jedynie w słupek...
Po czterech kolejkach GKS Tychy z kompletem zwycięstw jest liderem Fortuna 1 Ligi. Wisła Kraków z pięcioma "oczkami" na koncie plasuje się w środku tabeli.
GKS Tychy - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: Błachewicz 42
GKS Tychy: Maciej Kikolski - Jakub Budnicki, Nemanja Nedić, Jakub Tecław - Dominik Połap (Kacper Skibicki 67, Jakub Bieroński 83), Mateusz Radecki, Wiktor Żytek, Marcel Błachewicz - Przemysław Mystkowski (Marcin Szpakowski 83), Patryk Mikita (Wiktor Niewiarowski 67) - Bartosz Śpiączka (Daniel Rumin 71)
Wisła Kraków: Alvaro Raton - Bartosz Jaroch (Dawid Szot 46), Igor Łasicki (Joseph Colley 46), Eneko Satrustegui, David Junca - Vullnet Basha (Igor Sapała 46), Kacper Duda - Miki (Angel Baena Perez 80), Goku, Jesus Alfaro - Szymon Sobczak (Angel Rodado 61)
Żółte kartki: Nedić, Połap, Budnicki, Radecki (GKS Tychy) - Jaroch, Szot, Satrustegui (Wisła Kraków)
Sędziował: Piotr Urban (Legionowo)

