Anthony Joshua zignorował Conora McGregora. Wcześniej... wypił mu drinka
Anthony Joshua po wyczerpującej walce pokonał przed czasem Roberta Heleniusa na gali boksu zawodowego w Londynie. Do ciekawych scen doszło tuż po zakończeniu pojedynku, kiedy do pięściarza podszedł... Conor McGregor, częstując Anglika drinkiem. Ten jednak szybko zignorował gwiazdora UFC.
Walka Joshua - Helenius była niesamowitym medialnym wydarzeniem, mimo ze Anglik pierwotnie miał zmierzyć się z Dillianem Whytem. Ten jednak nie przeszedł badań podczas kontroli antydopingowej i promotorzy musieli szybko znaleźć zastępstwo.
ZOBACZ TAKŻE: Po tej walce Arturowi Szpilce odechciało się boksować. Dwie minuty zmieniły wszystko
Helenius spisał się bardzo dobrze, biorąc pod uwagę bardzo krótki okres przygotowawczy. Wytrwał do siódmej rundy, w której Joshua zaprezentował agresywny boks i ostatecznie posłał Fina na deski. Sędzia natychmiast przerwał pojedynek.
Po jego zakończeniu będący w amoku oraz wycieńczony Joshua zbierał gratulacje za zwycięstwo. W jego otoczeniu pojawił się nawet... McGregor, który obserwował walkę z perspektywy widza. Irlandczyk poczęstował pięściarza napojem. Ten bez wahania skorzystał z propozycji, po czym odwrócił się od wojownika MMA.
"Joshua zignorował McGregora. Nie chciał mieć z nim nic wspólnego" - napisali brytyjscy dziennikarze. Zdarzenie zarejestrowały kamery telewizyjne.
Przejdź na Polsatsport.pl